„Samuel Johnson stwierdził kiedyś, że więzy naszych przyzwyczajeń są tak słabe, że nie zwracamy na nie uwagi, dopóki nie staną się zbyt mocne, byśmy mogli je zerwać”.
S. O’Sullivan „Wszystko jest w twojej głowie. Opowieści o chorobach psychosomatycznych”, tł. L. Dudzik, s. 131
Więzy naszych przyzwyczajeń


![Jakże więc smutno jest nieraz widzieć dusze cytat na dziś - "Jakże więc smutno jest nieraz widzieć dusze podobne naładowanym okrętom, pełne bogactwa dzieł pobożnych, ćwiczeń duchowych, cnót i łask danych im przez Boga, które jednak nie mają odwagi wyzbyć się jakiegoś upodobania, przywiązania czy skłonności uczuciowej (wszystko to bowiem jest jedno), nie posuwają się naprzód i nie dobijają do portu doskonałości. A przecież brak im tylko jednego mocnego odbicia się wzwyż, by zerwać tę nić przywiązania i uwolnić się od tej czepiającej się remory pożądania. Godne pożałowania jest to, że dusze przestają dążyć do wielkiego dobra. Bo chociaż Bóg dopomógł im zerwać inne, mocniejsze więzy grzechów i próżności, one nie chcą teraz oderwać się od tej małostki, tak słabej jak nitka lub włos, a którą Bóg pragnie, by dla Jego miłości opuściły dobrowolnie. Na domiar złego, z powodu tych przywiązań nie tylko nie postępują naprzód, ale cofają się i tracą to, co przez długi czas i z wielkim trudem przeszły i zyskały. Jest bowiem pewne, że na tej drodze, jeśli się nie postępuje, tym samym się cofa. Jeśli się nie zyskuje - traci się. [...] Kto nie dba o to, by naprawić nieznacznie uszkodzone naczynie, doprowadzi do tego, że wycieknie z niego cały płyn". św. Jan od Krzyża "Droga na Górę Karmel" I 11.4-5](https://istis.pl/wp-content/uploads/2025/12/pearl-harbor-81167_1280-150x150.jpg)

Brak komentarzy