„Słusznie podkreśla się znaczenie fiat Maryi. Zapomina się jednak często o tym, że również «tak» skromnego cieśli było niezbędne, by dopełniło się wcielenie. Biorąc Maryję do siebie, Józef uchronił swą małżonkę przed odrzuceniem prawnym i społecznym w Nazarecie. W tym szczególnym kontekście ojcostwo Józefa stało się warunkiem macierzyństwa Maryi”.
B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dziecińswta ze św. Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 438
Posty oznaczone jako B. Dubois
Zdarza się, że nie wierzymy w miłość Boga
„Zdarza się, że nie wierzymy w miłość Boga, ponieważ bolesne przeżycia z przeszłości wpisały w naszą podświadomość przeświadczenie, że nie jesteśmy godni miłości”.
B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św. Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 377
Pan budzi w nas lęk
„Pan budzi w nas lęk, bo nie wiemy, dokąd nas zaprowadzi. Boimy się, że zawiedzie nas tam, dokąd nie będziemy chcieli iść. Bóg budzi nasz lęk również dlatego, że Jego miłość jest wymagająca. Boimy się wyrzeczeń, o które może nas poprosić”.
B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św. Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 376-377
Umieram z pragnienia bycia kochanym
„Z przerażeniem odkrywamy prawdę: «Jeżeli umieram z pragnienia bycia kochanym, to również dlatego, że się do tego przyczyniam! Nie pozwalam się zbliżyć do siebie, nie ufam nikomu. Nie widzę własnego oporu, więc oskarżam innych i staram się zadowolić nędznymi namiastkami, które szybko ulatują»”.
B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św. Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 370-371
Nasza postawa jest zupełnie inna
„Nasza postawa jest zupełnie inna, zwłaszcza w zranieniu, tam, gdzie przechowujemy pamięć o tym, co zinterpretowaliśmy jako powtarzającą się zdradę. Kiedy Miłość się zbliża (czy to przez pośrednictwo osoby lub zdarzenia, czy też bezpośrednio, przez dar łaski), już w nią nie wierzymy. Opieramy się jej zupełnie nieświadomie, jakbyśmy chcieli powiedzieć: «Zobaczymy, czy miłość pozostanie». Jesteśmy wewnętrznie zablokowani, niezdolni do otwarcia się, pogrążeni w niemożności przyjmowania”.
B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św. Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 364-365
Gdzie tak bardzo potrzebujemy miłości
„[…] gdzie tak bardzo potrzebujemy miłości, a równocześnie nie pozwalamy, by nas kochano? Odpowiedź jest dwojaka. Po pierwsze tam, gdzie zostaliśmy zranieni. Nasze rany są miejscem, w którym rodzą się psychologiczne reakcje obronne wytworzone po to, by nas strzec. Jednak te systemy obronne, ogólnie rzecz biorąc, zamykają człowieka na siebie samego. Po drugie, później, już w wieku świadomego używania rozumu, w sferze naszej woli rozdartej na skutek złych lub śmiercionośnych wyborów dokonanych świadomie, a następnie zapomnianych.
Miłość, zbliżając się dzisiaj do nas, może przybrać twarz osoby lub być wydarzeniem opatrznościowym albo nawet darem łaski złożonym bezpośrednio w naszym sercu. Jeżeli dotknie rany, pocieszy nas – to pewne, lecz równocześnie może zrodzić także cierpienie, lęk, poczucie winy. Kiedy doświadczenie takie trafia w niektóre zranione części naszej osobowości wycofujemy się na pozycje obronne, co tłumaczy gwałtowność naszych niecierpliwych, wręcz agresywnych reakcji. Ogólnie rzecz biorąc, nasze zachowanie okazuje się niewspółmierne; działamy niemal wbrew sobie. W efekcie często sprawiamy ból, którego nie chcieliśmy sprawić”.B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 364-365
Jego dar istnieje tylko wtedy
„Jego dar istnieje tylko wtedy, gdy jest istota gotowa go przyjąć. Ten fakt czyni mężczyznę samotnym. W tym tkwi jego wrażliwość. Jest niczym ktoś zraniony w serce, brakuje mu stworzonej niegdyś z jego żebra kobiety. Ten ontologiczny brak jest niejako apelem o wzajemność. Mężczyzna pozostaje bardzo wrażliwy na to, jak przyjmuje go druga osoba, na sposób, w jaki kobieta odpowiada na jego zachwyt i pragnienie oddania jej siebie. Wobec przyciągającej go kobiecej piękności odkrywa w sobie ekstatyczny ruch, który go unosi i pozwala mu wyjść z siebie – miłość”.
B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 335
Spoglądanie wstecz
„Spoglądanie wstecz, odwracanie się jest zawsze bezowocne. Pokazała nam to swoim losem żona Lota. A Słowo przestrzega nas: «Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego»”.
B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 361-362
W relacji mężczyzna posługuje się zmysłem ciała
„Rzec można, że w relacji mężczyzna posługuje się zmysłem ciała. Używa mowy ciała w sytuacjach, w których kobieta zmierza raczej do dzielenia się uczuciami i emocjami, do prowadzenia dialogu serca”.
B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św. Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 337
Do kobiety należy przywiązanie się do dziecka
„Do kobiety należy przywiązanie się do dziecka, aby otrzymało życie i wzrastało w zaufaniu, a następnie zdystansowanie się, aby dziecko mogło spotkać ojca. Do mężczyzny należy bycie owym mieczem separacji z matką, aby dziecko stało się tym, kim powinno być: osobą jedyną w swoim rodzaju, autonomiczną, wolną i odpowiedzialną”.
B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św. Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 325