Żona często ma pokusę czynienia mężowi wyrzutów

„Żona często ma pokusę czynienia mężowi wyrzutów, krytykowania go otwarcie, co prowadzi do zahamowania jego inicjatyw i życiowego rozpędu. Kobieta dominująca staje się szybko żoną-matką ograniczającą mężczyznę w dziecinnej zależności od niej lub przeciwnie – w niezależności, która doprowadzi go do ucieczki w pracę lub niewierność”.

B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św. Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 319

Kiedy żona oczekuje od męża absolutnie wszystkiego

„Kiedy żona oczekuje od męża absolutnie wszystkiego, wkracza na niebezpieczną ścieżkę. Jeśli pozostaje w tym oczekiwaniu i doznaje rozczarowania, może się skupić na dziecku, z którym tworzy relację fuzjonalną, czasem wręcz utrudniając mu dorastanie”.

B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św. Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 318

Po dokonaniu złego czynu

„Po dokonaniu złego czynu Adam i Ewa oddalili się od spojrzenia Stwórcy. Bali się Go Wstydzili się samych siebie. Mężczyzna od podziwu przeszedł do oskarżeń: «Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem». Odtąd mężczyzna strzeże się kobiety, bo jest ona tą, przez którą może upaść. Zawsze jedna będzie poszukiwał tej cudownej istoty, której Bóg chciał dla niego. Co do kobiety, zwróci się ona do mężczyzny, skupiając na nim swoje oczekiwania, których nikt nigdy nie będzie w stanie do końca spełnić. Na skutek tej słabości jej oczekiwania skłonią ją do wykorzystania swojej uczuciowości, która sprowokuje mężczyznę do użycia siły, by ją zdominował”.

B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św. Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 317-318

Jeśli wypełnia ją Boża obecność…

„Jeśli wypełnia ją [kobietę] Boża obecność, będzie kochała mężczyznę w postawie przyjmowania i dawania, a nie w niespokojnym oczekiwaniu na to, czego on nie potrafi jej dać. Odkrywszy w Bogu jedyny prawdziwy Absolut, będzie wiedziała, że nikt, nawet jej mąż, nie może go zastąpić”.

B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św. Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 302

Świętość nie polega na zniknięciu naszych niedoskonałości

„Świętość nie polega na zniknięciu naszych niedoskonałości, lecz na ich spokojnej akceptacji z ufnością wobec Tego, w którym możemy wszystko mimo naszej małości. «Tak, trzeba się ukorzyć, znosząc z łagodnością nasze niedoskonałości. Oto prawdziwa świętość!» Ukorzyć się znaczy zaakceptować to, że inni mogą nas przyłapać na słabości, i nauczyć się czerpać z tego radość (bo ujawniamy prawdę)”.

B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św. Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 278-279

Żyliśmy niegdyś jak ofiary

„Żyliśmy niegdyś jak ofiary i jeszcze dzisiaj czujemy pokusę, aby wygodniej zamknąć się w takiej postawie, odmówić pożegnania dziecinnych oczekiwań i drugorzędnych korzyści, które możemy na bieżąco czerpać z cierpienia. Tylko wyrzeczenie się ich pozwoli nam w dojrzały i wyważony sposób wziąć odpowiedzialność za siebie. Stopniowe rezygnowanie z nich to opatrznościowy środek sprzyjający wzrastaniu. To, co było strachem przed nieznanym, może stać się doświadczeniem zaufania. Zawierzyć Chrystusowi to ośmielić się przełamać strach przed jutrem, chwycić Go za rękę, mając wrażenie, że skaczemy w przepaść. To stawić czoła lękowi przed niewidzialnym, przed tym, że po drugiej stronie może nie być niczego. To również zaakceptować poczucie niepewności związane z tym, że liczymy już nie tylko na siebie, na to, co znamy i posiadamy. Tylko ufność (w Boga i bliźniego) pozwala nam stawić czoła lękowi związanemu z wyrzeczeniem, strachowi przed cierpieniem, niepewnością jutra”.

B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św. Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 245

Gdzie znajduje się droga do szczęścia

„[Mężczyzna i kobieta] Sami i niezależnie od Boga z pychą zdecydowali o tym, gdzie znajduje się droga do szczęścia. Bezpośrednią konsekwencją tej decyzji stało się odcięcie Ducha od ich nadprzyrodzonego życia, przez co utracili łaskę”.

B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 158