Jesteśmy oblubienicami naszego wielkiego Króla

„Albo jesteśmy oblubienicami naszego wielkiego Króla, albo nie. Jeśli tak, to któraż jest uczciwa niewiasta, która by nawet wbrew swojej woli nie odczuwała w głębi duszy zniewagi wyrządzonej małżonkowi? Zaszczyty bowiem i zniewagi są wspólne dla obojga. Jest to więc nieroztropnością, pragnąć uczestniczyć w królestwie naszego Oblubieńca i dzielić z Nim chwałę i Jego szczęśliwość, a w Jego zelżywościach i boleściach żadnego nie brać udziału”.

św. Teresa od Jezusa „Droga doskonałości” 13.2

Photo by melancholiaphotography on Pixabay

Co zaś dotyczy samego królestwa Bożego

„Co zaś dotyczy samego królestwa Bożego, należy pamiętać, że jak «sprawiedliwość nie ma nic wspólnego z niesprawiedliwością» ani też jak «nic wspólnego nie ma światło z ciemnością», ani wreszcie jak nie ma «wspólnoty Chrystusa z Belialem», tak też królestwo Boże jest nie do pogodzenia z królestwem grzechu.
Jeśli zatem chcemy, aby Bóg w nas królował, «niechaj grzech nie króluje w naszym śmiertelnym ciele», ale raczej zadajmy śmierć «temu, co jest przyziemne w naszych członkach», by wydać owoce Ducha. Wtedy Pan przechadzać się będzie w nas, jakby w duchowym raju, królując nad nami wraz ze swym Chrystusem. On to zasiądzie w nas po prawicy mocy duchowej, której pragniemy dostąpić; On pozostanie, dopóki wszyscy Jego nieprzyjaciele w nas nie staną się «podnóżkiem Jego stóp», dopóki nie usunie spośród nas wszelkich Władz, Panowań i Zwierzchności”.

Orygenes „O modlitwie”, „Liturgia godzin” t. IV, s. 453

Photo by Myriams-Fotos on Pixabay