„W chwili, gdy w moim życiu zabrakło wyzwań, zacząłem lecieć w dół. Mężczyzna musi mieć wyzwania, inaczej umiera. Gaśnie. Ginie”.
M. Jakimowicz „Jak poruszyć niebo”, s. 198
Posty oznaczone jako M. Jakimowicz
Taka pokusa. «Zaczniemy od nowa»
„Taka pokusa. «Zaczniemy od nowa». Zamiast zmierzyć się z rzeczywistością, w której tkwimy po uszy, chcemy ją zostawić i rozpocząć wszystko od nowa. I często nawet zaczynamy. Początkowo nawet z niezłym skutkiem. Tylko ktoś cierpi”.
M. Jakimowicz „Jak poruszyć niebo”, s. 198
Mówimy często: «Bóg zabiera»
„Mówimy często: «Bóg zabiera». Nie zabiera! Zamienia. Na lepsze. Wylewa ci ze szklanki brudną wodę, by nalać nową, czystą…
– Ale to jest moja brudna woda i jestem do niej bardzo przywiązany – przerwałem pallotynowi [ks. Kralce].
– I tu zaczyna się problem. Moja szklanka. Moja woda. Wchodząc w taką narrację, kurczowo trzymasz się starego i nie pozwalasz Bogu na zmiany. Wszystko sprowadza się do wiary”.M. Jakimowicz „Jak poruszyć niebo”, s. 196
Panie Jezu, staraj się o mnie
„Znajoma siostra zakonna lubi powtarzać: «Panie Jezu, staraj się o mnie, bo masz wielu konkurentów»”.
M. Jakimowicz „Jak poruszyć niebo?”, s. 185
Kto powie tej górze: Podnieś się i rzuć się w morze!
„«Kto powie tej górze: Podnieś się i rzuć się w morze!, a nie wątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie» – zapowiada Jezus (Mk 11,23). Wydanie rozkazu górze nie jest problemem. Jest aktem szalonym, ekstrawaganckim. O wiele trudniejsza jest realizacja dalszej części zapowiedzi: «a nie zwątpi w duszy». To ten martwy czas, gdy w imieniu Jezusa prosimy o coś i następuje pauza, głucha cisza. Wiara w mgnieniu oka umyka, głowę rozsadzają setki wątpliwości, a bombardujące nas ze wszech stron myśli: «Usłyszał? Nie usłyszał? Wygłupiłem się?», należą do najłagodniejszych. Najtrudniejsze jest wytrzymanie tej próby.
To «zawieszenie», martwa cisza przed odpowiedzią, może trwać kilka sekund albo… kilka lat. Najlepszym lekarstwem na przetrwanie tego czasu jest powtarzanie za Faustyną: «Ufam Tobie», «Wierzę, że wiesz, co robisz. Odpowiedz!». On lubi bezczelnych, zaprasza do takiej zażyłości”.M. Jakimowicz „Jak poruszyć niebo?”, s. 184
Kto przyjmuje karę?
„Siedzieliśmy kiedyś w gronie znajomych, rozmawiając o Bożym miłosierdziu. Ktoś zapytał: «To już nie obowiązuje nas prawda: 'Bóg za dobre wynagradza, a za złe karze’»? I wtedy odezwał się mój kolega. «To nadal prawda – powiedział – ale jest pytanie: kogo 'karze’? Kto przyjmuje karę? Jego Syn». Zapadła cisza jak makiem zasiał”.
M. Jakimowicz „Jak poruszyć niebo?”, s. 173
Bóg wzywa nas do kroku wiary
„Bóg wzywa nas do kroku wiary. W ciemno.”.
M. Jakimowicz „Jak poruszyć niebo?”, s. 169
Boża miłość
„Boża miłość, tęsknota za «tym co zginęło», jest skandalicznie bezwarunkowa.
Często oczekujemy od innych, by najpierw odpokutowali za swoje winy, a dopiero później, jeśli zasłużą, dostąpili miłosierdzia. U Boga działa odwrotny mechanizm. To dla nas – starszych braci syna marnotrawnego – gest potwornie irytujący”.M. Jakimowicz „Jak poruszyć niebo?”, s. 166
Czas, w którym nie widzimy owoców
„Czas, w którym nie widzimy owoców, a zakopane w ziemi ziarno umiera, jest papierkiem lakmusowym naszego zawierzenia. Sprawdzianem, czy czekamy z cierpliwością, czy zaczynamy się szarpać i wykonywać nerwowe ruchy.
Bóg doskonale wie, kiedy ziarno zakiełkuje. Gorzej z nami. Doświadczamy ruiny, pustki, rozczarowania, bezradności, nudy. […] Od czasu do czasu słyszy jedynie cichy szept Najwyższego: «I co? Wierzysz Mi na słowo?»”.M. Jakimowicz „Jak poruszyć niebo?”, s. 151
Niebo jest otwarte 24/7
„Niebo jest otwarte 24/7. Niezależnie od tego, czy wysyłam w górę rozpaczliwe SMS-y czy nie”.
M. Jakimowicz „Jak poruszyć niebo?”, s. 140