Poczułam, że zaczyna górować natura

„Poczułam, że zaczyna górować natura; a więc obudziłam moją wiarę i powiedziałam sobie: «To nie tak powinna cierpieć karmelitanka»; później, patrząc na Jezusa w agonii, ofiarowałam Jemu te boleści, żeby Go pocieszyć i poczułam się umocniona. To właśnie tak robiłam zawsze w moim życiu; przy każdej próbie dużej czy małej, patrzę, co podobnego wytrzymał Nasz Pan, żeby zagubić moje cierpienie w Jego cierpieniu, a siebie w Nim”.

św. Elżbieta od Trójcy Świętej, cyt. za: C. De Meester OCD „Elżbieta od Trójcy Świętej. Biografia”, s. 736

Photo by Gerd Altmann on Pixabay

Natura ludzka polega na nieustannym wysiłku

„Natura ludzka polega na nieustannym wysiłku przekraczania granic zwierzęcości tkwiącej w człowieku i wyrastania ponad nią człowieczeństwem i rolą człowieka jako twórcy wartości. Bez tej misji i bez tego wysiłku wyrastania ponad samego siebie człowiek zapada z powrotem i bez ratunku w swoją czystą zwierzęcość, która stanowi jego śmierć”.

R. Ingarden „Książeczka o człowieku”, s. 25

Photo by Luca Toninelli on Pixabay

Niesienie krzyża jest przeciwne naturze

„Niesienie krzyża jest przeciwne naturze, ale przezwyciężenie się jest Mi miłe i radość Mi sprawia. Dlatego wybranych nawiedzam krzyżami. Cierpienia znoszone z radością, sprawiają Mi radość. Przez cierpienia można ze Mną współodkupywać dusze. Całą ludzkość nawiedzam [nimi] nawet bez prośby. Wolą moją jednak jest, by prosić o łaskę znoszenia krzyża z radością”.

Jezus do S.B. Kunegundy Siwiec, „Miejsce mojego miłosierdzia i odpoczynku. Nadprzyrodzone oświecenia Służebnicy Bożej Kunegundy Siwiec”, s. 100

Photo by Prabowo Shakti on Pixabay

A więc czuwajcie

„A więc czuwajcie, bo kiedy ciało jest mdłe, to wtedy natura zwycięża i całe postępowanie człowieka jest poddane nie jego woli, ale bodźcom natury. A kiedy dusza zapada w odrętwienie, gdy nią zawładnie małoduszność czy smutek, wtedy zapanuje nad nią jej wróg i kieruje nią wbrew jej woli. Siły natury mogą opanować ciało, a nieprzyjaciel duszę.
Dlatego właśnie Pan poleca nam czuwać i przykazuje, byśmy się nie zaniedbywali, nie trwali w odrętwieniu i strzegli się zniechęcenia, bo tak mówi do nas Pismo: «Ocknijcie się, sprawiedliwi», oraz: «Powstałem i znów jestem z Tobą», i jeszcze: «Nie zniechęcajcie się», «oddani zaś posługiwaniu, nie upadajmy na duchu»”.

św. Efrem, komentarz do „Diatessaronu”, za: Liturgia godzin t. 1 s. 177

Photo by Ajay kumar Singh on Pixabay

Aby osiągnąć idealne życie duchowe

„Sądzę, że aby osiągnąć idealne życie duchowe, trzeba żyć na płaszczyźnie nadprzyrodzonej, to znaczy nigdy nie działać w sposób czysto naturalny. Trzeba być świadomym tego, że Bóg przebywa w głębi nas, i we wszystkim do Niego się uciekać. Wówczas nigdy nie będzie się pospolitym, nawet w spełnianiu najprostszej czynności, ponieważ nie żyje się tymi rzeczami, lecz się je przerasta. Dusza nadprzyrodzona nie zatrzymuje się nigdy na przyczynach wtórnych, lecz na samym Bogu. Jej życie jest proste, ponieważ zbliża się ono do życia duchów błogosławionych, ponieważ wyzwolona jest od siebie samej i od wszystkich rzeczy, wszystko dla niej sprowadza się do jedności, do tej jednej rzeczy potrzebnej, o której Mistrz mówił Marii. Wówczas dusza ta jest naprawdę wielka, naprawdę wolna, gdyż zamknęła swą wolę w woli Bożej”.

św. Elżbieta od Trójcy Świętej „Wielkość naszego powołania”

Photo by Kanenori on Pixabay

W rzeczywistości śmierć nie należała do natury

„W rzeczywistości śmierć nie należała do natury, ale naturalną stała się potem. Na początku bowiem Bóg nie ustanowił śmierci, ale dał ją jako lekarstwo. Po upadku życie ludzkie, skazane na ustawiczną pracę i trudy, zaczęło być prawdziwą udręką. Trzeba więc było położyć kres nieszczęściom, tak aby śmierć oddała z powrotem to, co życie utraciło. Bez pomocy łaski nieśmiertelność jest raczej ciężarem niż korzyścią”.

św. Ambroży „O śmierci brata Satyra”

Photo by Tumisu on Pixabay

Jak blisko sąsiadujemy z naturą w ciemne noce

„Jeżeli zapominamy, ostrzegał dziadek, jak blisko sąsiadujemy z naturą w ciemne noce, to ona pewnego dnia nas dopadnie, bo nie będziemy pamiętali, jak prawdziwa i groźna potrafi być. […] Dziadek nie żyje od lat, ale gdybyś wziął do ręki moją głowę, to jak mi Bóg miły, w zwojach mózgu odkryłbyś odciśnięty ślad jego kciuka. Dotknął mnie. Był rzeźbiarzem, jak wspomniałem wcześniej. «Nie cierpię Rzymianina o nazwisku Status Quo!», wołał. «Chroń otaczające cię cuda», powtarzał. «Żyj tak, jakbyś miał umrzeć za dziesięć sekund. Oglądaj świat. Jest bardziej niezwykły od wszystkich marzeń wytwarzanych i kupowanych w fabrykach. Nie proś o gwarancje. Nie oczekuj bezpieczeństwa, takie zwierzę nigdy nie istniało. A gdyby nawet istniało, byłoby blisko spokrewnione z olbrzymim leniwcem, który dzień w dzień od świtu do zmierzchu zwisa głową w dół z gałęzi i przesypia całe życie. Do diabła z takim życiem. Potrząśnij drzewem, niech leniwiec spadnie na tyłek»”.

R. Bradbury „451° Fahrenheita”

Photo by Felix-Mittermeier.de on Pixabay