Nie sądź miłości

„Nie sądź miłości nie oskarżaj żadnej
nie wybrzydzaj zbyt wielka więc się nie nadaje
tak czysta że ją tylko ocala rozstanie
miej litość dla niewzajemnej biednej
co wydała się tobie jak but niepotrzebny
uszanuj półidiotkę dokładnie od rzeczy
taką która umarła i jeszcze się leczy

sto lat temu pisała moja babka w listach”.

J. Twardowski „Pisała”

Photo by S. Hermann & F. Richter on Pixabay

Choroba skrupułów

„Teresę trapiło jeszcze jedno wewnętrzne doświadczenie: choroba skrupułów. Było to przesadne samooskarżanie, najpełniejszy wyraz jej poczucia niegodności. Za powtarzającym się wyznaniami win krył się dawny lęk – Teresa obawiała się, że sama nie może być przedmiotem miłości. Z tego powodu mniej lub bardziej świadomie dążyła do potwierdzenia własnej niewinności: do usłyszenia od siostry i powierniczki Marii, że to, co powiedziała lub pomyślała, nie było niczym złym”.

B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św. Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 84

Powołanie do twórczości

„Powołaniem zaś specyficznie ludzkim jest powołanie do twórczości, co wyraża się w nakazie: czyńcie sobie ziemię poddaną. Na skutek upadku pierwszych rodziców ta potrójna harmonia została zerwana: człowiek stracił więź z Bogiem – Adam ukrywa się przed Stwórcą, stracił więź ze sobą samym, o czym świadczy choćby poczucie wstydu wobec własnego ciała i harmonię z drugim człowiekiem – Adam zaczyna oskarżać Ewę”.

K. Nycz „Życie jako powołanie. List Arcybiskupa Warszawskiego na Niedzielę Dobrego Pasterza i Tydzień Modlitw o Powołania”