Modlitwę należy odmawiać

„Modlitwę należy odmawiać:
A) Z uwagą. To się rozumie samo przez się. Trzeba myśleć o tym, o co prosimy Boga. Jeżeli jesteśmy rozproszeni, powinniśmy na nowo stawiać naszego ducha w obecności Bożej, a jeśli te rozproszenia są niedobrowolne, nasza modlitwa jest wspaniała, jakkolwiek serce odczuwa mniej pociech.
B) Z pokorą. My trochę jesteśmy podobni do Pana Boga: jeżeli widzimy jakąś osobę dumną, pyszną, w pełni zadowoloną z siebie, odwracamy się od niej. Zachowujmy się przed Bogiem, kiedy się modlimy, jak Kananejka.
C) Z ufnością. Kiedy prosimy Boga o jakąś łaskę, mówimy do Niego: «Ja proszę Cię o taką a taką łaskę, ale wiem dobrze, że nie możesz mi jej udzielić». Jeżeli tego nie mówią wargi, przynajmniej w sercu mówimy to do Boga. Co za zniewaga!…
Wszystkie nasze modlitwy są wysłuchiwane, żadna nie jest stracona. Tylko że Bóg czasem każe nam czekać, a raczej, jeżeli my prosimy Go o jakąś rzecz doczesną, która może przynieść szkodę naszej duszy, On jej nam nie udziela: przecież nie byłaby to łaska”.

św. Elżbieta od Trójcy Świętej „Dziennik”, w: taż „Pisma” t. 3, s. 241-242

Photo by jakob5200 on Pixabay

Należy podkreślić, że rozproszenia pomagają

„Należy podkreślić, że rozproszenia pomagają dostrzec słabości modlącego się, wszelką niemoc oraz negatywne uwarunkowania jego życia. Zaakceptowanie tego faktu pozwala ofiarować poczucie swojej nędzy Bogu i poprzez zawierzenie Mu siebie stać się drogą do poprawy życia wewnętrznego”.

M. Filipowski OCDS „Modlitwa terezjańska (2)” w: „Zaproszenie na Górę Karmel” t.3 „Przyrzeczenia”, s. 121

Photo by AndreasL08 on Pixabay

Stosunkowo łatwo jest zapobiegać rozproszeniom

„Stosunkowo łatwo jest zapobiegać rozproszeniom zewnętrznym, wiąże się to z takim doborem miejsca i czasu modlitwy, aby ograniczyć bodźce utrudniające skupienie. Dobrą praktyką jest również ochrona zmysłów w ciągu całego dnia, nie tylko w czasie modlitwy, przez unikanie szukania czy poznawania ciekawostek, przeszkadzających w przebywaniu w Obecności Bożej”.

M. Filipowski OCDS „Modlitwa terezjańska (2)” w „Zaproszenie na Górę Karmel” t. 3 „Przyrzeczenia”, s. 116

Photo by Luda Kot on Pixabay

Płomień Bożej miłości

„Jeśli płomień Bożej miłości zapalił się już w tobie, nie odsłaniaj go pochopnie, nie chciej wystawiać go na wiatr. Pilnuj ognia, aby nie zgasł i nie utracił swego ciepła. Oznacza to: uciekaj, jak dalece możesz, przed rozproszeniami, trwaj w skupieniu przed Bogiem, unikaj próżnych rozmów”.

św. Karol Boromeusz, przemówienie podczas synodu

Photo by Jan on Pixabay

Gdy umysł ulegnie roztargnieniu

„[…] gdy umysł ulegnie roztargnieniu i zabłąka się wśród rzeczy zewnętrznych, nie ma na to innej rady, tylko znów zacząć od początku i znowu zebrać myśli rozproszone. Inaczej rozproszenie z każdym dniem coraz bardziej będzie się wzmagało, a poziom duszy z każdym dniem będzie się coraz głębiej obniżał”.

św. Teresa od Jezusa „Twierdza wewnętrzna”, s. 40

Jeśli z samego początku wybieramy błędny kierunek…

„Lecz jeśli z samego początku wybieramy błędny kierunek, jeśli na samym wstępie chcemy, by Pan czynił naszą wolę i prowadził nas tak jak nam się podoba, jakąż moc i trwałość może mieć nasze budowanie? Starajmy się czynić, co jest w naszej mocy i brońmy się od tych gadów zjadliwych, gdyż Pan nieraz sam tego chce i dopuszcza, by nas napastowały i trapiły złe myśli, roztargnienia i oschłości tak natarczywe, że im się opędzić trudno. Nieraz nawet dopuszcza tym żmijom ukąsić nas, abyśmy tym pilniej czuwali na przyszłość i aby nas doświadczył, czy szczerze nam żal, żeśmy Go obrazili”.

św. Teresa od Jezusa „Twierdza wewnętrzna”, s. 38

Tymi rozproszeniami ktoś manipuluje

„Pewnego pięknego dnia Dominik studiował Słowo Boże, a do pokoju przez otwarte okno wpadł jakiś wróbelek czy inna ptaszyna i zaczął się po tym pokoju strasznie rzucać. Nasz święty patriarcha natychmiast rozpoznał, że to trefne stworzenie, więc go złapał, wyrwał mu wszystkie piórka, a na koniec ukręcił łepek. I oczywiście, kiedy go tej głowy pozbawiał, z wróbelka buchnęła siarka i uciekło sto diabłów. To jest historia, którą dominikanie niechętnie opowiadają, bo jest mało apetyczna, ale podpowiada, co robić z rozproszeniami – ukręcić łeb hydrze. Bo czasami naprawdę ma się wrażenie, że tymi rozproszeniami ktoś manipuluje. Takie rzeczy trzeba siłą woli odrzucać natychmiast, kiedy się pojawią, albo się na nie przygotować i pilnować, by im nie ulec”.

P. Krupa „Jutro ma na imię Bóg”, Kraków 2015, s. 95