Quo vadis, Domine?

“- Quo vadis, Domine?…
I nie słyszał odpowiedzi Nazariusz, lecz do uszu Piotrowych doszedł głos smutny i słodki, który rzekł:
– Gdy ty opuszczasz mój lud, do Rzymu idę, by mnie ukrzyżowano raz wtóry.
Apostoł leżał na ziemi, z twarzą w prochu, bez ruchu i słowa. Nazariuszowi wydało się już, że omdlał lub umarł, ale on powstał wreszcie, drżącymi rękoma podniósł kij pielgrzymi i nic nie mówiąc zawrócił ku siedmiu wzgórzom miasta.
Pacholę zaś, widząc to, powtórzyło jak echo:
– Quo vadis, Domine?…
– Do Rzymu – odrzekł cicho Apostoł.
I wrócił”.

H. Sienkiewicz “Quo vadis”

Odwagi!

“Odwagi! Ty […] możesz. Czy nie widzisz, co zdziałała łaska Boża z owym Piotrem śpiochem, zaprzańcem i tchórzem, […] z owym Pawłem prześladowcą, nienawidzącym i zawziętym?”.
św. Josemaria Escrivá “Droga”, 483