Pamiętaj, że przepaść przyzywa inną przepaść

„Pamiętaj, że przepaść przyzywa inną przepaść (por. Ps 41,8), to znaczy, że przepaść twojej nędzy przyzywa przepaść miłosierdzia Bożego. Nie lękaj się ofiary ani walki, lecz raczej raduj się z nich. Jeśli twoja natura jest powodem bitwy, polem walki, nie zniechęcaj się tym i nie smuć. Powiem ci więcej: kochaj swoją nędzę, albowiem Bóg nad nią okazuje swoje miłosierdzie…”

św. Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej

Photo by Denis Doukhan on Pixabay

Niech więc nie dręczą się tym

„Niech więc nie dręczą się tym, że od razu tak wysoko nie zdołają się wznieść. Niech ufają Panu, iż z Jego łaski modląc się i czyniąc, co mogą, dojdą do tego, by to, co dziś pragną, posiadły i w uczynku. Przy słabym i nieudolnym naszym naturalnym stanie koniecznie potrzeba nam tego, byśmy mieli wielką ufność i nigdy nie tracili odwagi, ale wciąż pokrzepiali się tą otuchą, że pracując i walcząc, ile zdołamy, dojdziemy w końcu do zwycięstwa”.

św. Teresa od Jezusa „Księga życia”, 31.18

Photo by jplenio on Pixabay

A kiedy wieczór szarzał w krąg…

„A kiedy wieczór szarzał w krąg,
Na Wzgórzu słychać było kroki…
Odchodził jednak skoro świt
W dalekiej drogi szare mroki.

Od Puszczy po zachodu brzeg,
Z północy ku południa wzgórzom,
Przez leża smocze, mroczny bór
Szedł – nieznużony swą podróżą.

Z hobbitem, z elfem w cieniu grot,
Z ludkiem zwyczajnych śmiertelników,
Z ptakiem czy wężem pośród traw
Rozmawiał w tajnym ich języku.

Raz miecz, to znów lecząca dłoń,
Ciężarem grzbiet strudzony srodze,
Palący pożar, grzmiący głos –
To znów znużony pielgrzym w drodze.

To sądził, jak mądrości wzór
Do gniewu skłonny i do łaski –
To znów jak starzec dłonie wsparł
Na pełnym sęków drewnie laski.

Na moście stanął – ciemny Cień
I Ogień wyzywając dumnie…
O kamień złamał mu się kij
A mądrość zmarła w Khazad-dumie”.

J. R. R. Tolkien „Wyprawa”

Photo by ImaArtist on Pixabay

Ty przychodzisz jak noc majowa

„Ty przychodzisz jak noc majowa,
biała noc, uśpiona w jaśminie,
i jaśminem pachną twoje słowa,
i księżycem sen srebrny płynie,

Płyniesz cicha przez noce bezsenne
– cichą nocą tak liście szeleszczą-
szepcesz sny, szepcesz słowa tajemne,
w słowach cichych skąpana jak w deszczu…

To za mało! Za mało! Za mało!
Twoje słowa tumanią i kłamią!
Piersiom żywych daj oddech zapału,
wiew szeroki i skrzydła do ramion!

Nam te słowa ciche nie starczą.
Marne słowa. I błahe. I zimne.
Ty masz werbel nam zagrać do marszu!
Smagać słowem! Bić pieśnią! Wznieść hymnem!

Jest gdzieś radość ludzka, zwyczajna,
jest gdzieś jasne i piękne życie.
Powszedniego chleba słów daj nam
i stań przy nas, i rozkaż – bić się!

Niepotrzebne nam białe westalki,
noc nie zdławi świętego ognia –
bądź jak sztandar rozwiany wśród walki,
bądź jak w wichrze wzniesiona pochodnia!

Odmień, odmień nam słowa na wargach,
naucz śpiewać płomienniej i prościej,
niech nas miłość ogromna potarga.
Więcej bólu i więcej radości!

Jeśli w pięści potrzebna ci harfa,
jeśli harfa ma zakląć pioruny,
rozkaż żyły na struny wyszarpać
i naciągać, i trącać jak struny.

Trzeba pieśnią bić aż do śmierci,
trzeba głuszyć w ciemnościach syk węży.
Jest gdzieś życie piękniejsze od nędzy.
I jest miłość. I ona zwycięży.

Wtenczas daj nam, poezjo, najprostsze
ze słów prostych i z cichych – najcichsze,
a umarłych w wieczności rozpostrzyj
jak chorągwie podarte na wichrze.”

W. Broniewski „Poezja”

Photo by Yuri on Pixabay

Drogą Kościoła jest droga próby

„Jeżeli drogą Kościoła jest droga próby, to wzdychanie za tym, aby na twojej życiowej drodze próby się nie pojawiły, powinno budzić zdziwienie. To tak, jakbyś przypisywał sobie prawo do uczestnictwa w pochodzie zwycięzców, nie wystawiwszy do walki ani jednego żołnierza i nie stoczywszy ani jednej potyczki”.

J. Zieliński „365 dni ze Świętymi Karmelu”, s. 77

Photo by Dimitris Vetsikas on Pixabay