“Spleceni w uścisku wzajemnej winy umiejmy sobie nawzajem przebaczyć”.
M. Maliński “Elementarz”
Photo by Anemone123 on Pixabay
“Spleceni w uścisku wzajemnej winy umiejmy sobie nawzajem przebaczyć”.
M. Maliński “Elementarz”
Photo by Anemone123 on Pixabay
“Me życie jest cieniem, me życie jest chwilką,
Co ciągle ucieka i ginie.
By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko,
Ten dzień dzisiejszy jedynie!…
O jutro się modlić nie jestem ja w stanie,
Choć nie wiem, jak życie popłynie;
Dziś strzeż mnie, dziś broń mnie, dziś tylko, o Panie,
Przez dzień ten dzisiejszy jedynie.
Gdy myślę o jutrze, przejmuje mnie trwoga,
Tak smutno na łez tej dolinie;
Lecz próby ja pragnę i cierpieć dla Boga
Przez dzień ten dzisiejszy jedynie.
Przy Sercu Twym blisko nie smucę się znojem,
Ni walką, ni trudem – to minie;
Ach, weź mnie, o Jezu, i w Sercu skryj Twoim
Na dzień ten dzisiejszy jedynie.
Ach, skończy się wkrótce to moje wygnanie,
Wiecznego blask zalśni mi słońca
I śpiewać Ci będę na wieki, o Panie
To «dzisiaj» bez kresu i końca”.św. Teresa od Dzieciątka Jezus “Moja pieśń na dzień dzisiejszy”
Photo by Enrique Meseguer on Pixabay
“Nie zamykajcie się, bo jeśli dusza zaczyna się zamykać, to bardzo zła rzecz”.
św. Teresa od Jezusa
Photo by Bruno /Germany on Pixabay
“Prosiłem Cię, Panie, o siłę, aym mógł osiągnąć powodzenie. Uczyniłeś mnie słabym, abym nauczył się posłuszeństwa.
Prosiłem Cię o zdrowie, żebym mógł dokonać wielkich rzeczy. Uczyniłeś mnie kaleką, bym mógł czynić rzeczy lepsze.
Prosiłem Cię o bogactwo, abym mógł być szczęśliwy. Otrzymałem ubóstwo, aby być mądrym.
Prosiłem Cię o władzę by uzyskać szacunek wśród ludzi. Uczyniłeś mnie słabym, abym potrzebował Ciebie.
Prosiłem Cię o przyjaźń, bym nie był sam. Dałeś mi serce do kochania wszystkich braci.
Nie otrzymałem nic z tego, o co prosiłem. Otrzymałem jednak wszystko to, czego oczekiwałem. Dzięki Ci, Panie!”
Nie wiem, czyj to cytat. Jeśli Ty wiesz, daj znać, to uzupełnię tę informację. To fragment jakiejś pieśni religijnej, ale nie udało mi się znaleźć w internecie pełnego tekstu ani wykonania.
Photo by Tep Ro on Pixabay
“Wielkim złem jest samotna dusza”.
św. Teresa od Jezusa
Photo by Enrique Meseguer on Pixabay
“Na cóż laur ci pochlebczy i kuszące brawa?
Na cóż szumnej gawiedzi oklask wielokrotny?
Zwiędną, przebrzmią, umilkną. Ale twoja sprawa
Jeszcze nie jest skończona, poeto samotny.
W jedyną zbrojny słuszność jako rycerz w męstwo,
Idź pomiędzy aleje, gdzie w ubogich grobie
Leżą ci, co wierzyli w za grobem zwycięstwo.
A umarli, pobici i podobni tobie.
Jak oni, wzgardź wawrzynem z kusicielskiej dłoni:
Niech w wieniec twój się plotą róże wraz z cierniami.
Abyś kiedyś mógł śmiało powiedzieć jak oni:
«Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami»”.J. Lechoń “Cytata”
Photo by Lin Scherer on Pixabay
“Nigdy nie obdarzaj uczuciem kogoś, kto uważa, że jesteś zwyczajny”.
O. Wilde
Photo by Alice Bitencourt on Pixabay
“Padł granat i rozburzył ten stary kantorek,
Przy którym płakał Gustaw po stracie kochanki,
Spłonął w Września płomieniach kolumnowy dworek,
Ten z czarnym fortepianem dworek z «Warszawianki».
Ciche domy dzieciństwa, gdzie się błogo śniło,
Książki niegdyś czytane z płomieniem na twarzy,
Wszystko, wszystko co nasze, do kości z cmentarzy,
Wydane na zagładę lub w proch się zmieniło.
I tylko tak jak zawsze, kiedy błyśnie dzionek,
Nad rolę we mgłach całą i nad stare drzewa,
Wysoko, aż do nieba wznosi się skowronek
I tę samą co zawsze piosnkę swoją śpiewa.
O! ptaszku, który śpiewasz w Żelazowej Woli!
Niech głos twój dzwoni ciągle nad wiosenną ciszą,
Nad każdym który cierpi, nad wszystkim co boli –
Szczęśliwi, ach, szczęśliwi, którzy ciebie słyszą!”J. Lechoń “Skowronek”
Photo by brands amon on Pixabay
“I wy, warszawskie psy, w dniu kary
Psi obowiązek swój spełnijcie,
Zwyjcie się wszystkie i zbiegnijcie
Straszliwe pomścić swe ofiary.
Za psy bombami rozszarpane,
Za zmarłe pod strzaskanym domem,
Za te, co wyły nad swym panem,
Drapiąc mu ręce nieruchome;
Za te, co wdziękiem beznadziejnym
Łasiły się do nieboszczyków,
Za śmierć szczeniaczków, co w piwnicy
Jeszcze bawiły się w koszyku,
Za biegające rozpaczliwie,
Pozostawione po mieszkaniach,
W dymie duszące się, półżywe,
Pamiętające o swych paniach,
Za nastroszone, za wierzące,
Że człowiek wróci – bo pies czeka!
I tak w pozycji czekającej
Siadł ufny pies na grób człowieka:
Za wzrok błagalny, przerażony
Tumultem, trzaskiem, pożarami,
Za psy, co same pazurami
W ogrodach ryły sobie schrony –
Za wszystkie męki i niedole,
Właśnie i tych, co was kochali
Wśród wspólnych ścian i wśród rozwalin,
Zwyjcie się, bracia, na Psie Pole!
Niechaj w was wściekłe piany wzbiorą
I hurmem w trop zdyszaną sforą,
W trop, kiedy z Polski będą dymać
I tylko pludry w garści trzymać!
O cegły gruzów kły wyostrzcie
I o zbielałe ludzkie koście,
A gdy ich dopadniecie – skoczcie
Do grdyk, brytany, do gardzieli!
Ostremi kłami wgryźć się, szarpnąć,
By nie zdążyli, hycle, harknąć!
Do grdyk, wilczyce! A pazury
W ślepia, by nawet nie mrugnęli!
A powalonych niech opadną
Wojska pomniejszych psów – mścicieli,
Niech ich poszarpią na kawały,
Żeby i matki nie wiedziały,
Gdzie szukać rozwłóczonych cząstek…
Bo nasze też nie znajdowały
Główek swych dzieci, nóżek, piąstek…”J. Tuwim “Odezwa do psów”
Photo by ahmadreza heidaripoor on Pixabay