O, gdybyśmy umieli śpieszyć do stóp tabernakulum

„O, gdybyśmy umieli śpieszyć do stóp tabernakulum, by przed Boskim Sercem wylać nasz ból, Jemu powierzyć nasze troski i niepokoje, a dla ludzi zawsze mieć uśmiech radości i nie zatruwać im życia swymi przykrościami! Ile byśmy mogli zebrać sobie zasług! Ból, który stanie się widowiskiem, o którym dużo opowiadam, nad którym się rozwodzę, szukając współczucia – taki ból traci wartość, jaką by miał, gdyby o nim wiedział tylko Jezus”.

św. Urszula Ledóchowska „Bądź jak lampka przed tabernakulum. Myśli o Eucharystii”, s. 14

Photo by StockSnap on Pixabay

Gdybym naprawdę kochała Jezusa-Hostię

„Gdybym naprawdę kochała Jezusa-Hostię, to bym się nawet cieszyła, że przez ofiarę mogę Mu okazywać swoją miłość. A czy nie należę do tych dusz jęczących nad każdym krzyżykiem, nad każdą niewygodą, nad każdą trudnością?”

św. Urszula Ledóchowska „Bądź jak lampka przed tabernakulum. Myśli o Eucharystii”, s. 14

Photo by Sérgio Alexandre de Carvalho on Pixabay

Naucz się kochać Ukrzyżowanego

„Naucz się kochać Ukrzyżowanego i kochać krzyż – i zrozum, że i ty masz się przyłączyć do tej Ofiary całopalnej, którą Jezus z siebie samego składa Ojcu niebieskiemu dla nas. I ty masz być w dniu, który się przed tobą otwiera, ofiarą całopalną na cześć i chwałę Bożą i dla zbawienia świata”.

św. Urszula Ledóchowska „Bądź jak lampka przed tabernakulum. Myśli o Eucharystii”, s. 14

Photo by StockSnap on Pixabay

Pan Jezus chciał

„Pan Jezus chciał, by Msza Święta była odprawiana na pamiątkę Jego męki i śmierci, więc o tym nie zapominaj i przenieś się myślą, sercem na Kalwarię, gdzie Jezus dla ciebie na krzyżu skonał”.

św. Urszula Ledóchowska „Bądź jak lampka przed tabernakulum. Myśli o Eucharystii”, s. 13

Photo by Tumisu on Pixabay

Kochajcie Jezusa w tabernakulum

„Kochajcie Jezusa w tabernakulum. Tam niech serce wasze zawsze czuwa, choć ciało przy pracy, przy zajęciu. Tam Jezus, a Jezusa trzeba nam kochać tak gorąco, tak serdecznie. A jeżeli nie umiemy kochać, to przynajmniej pragnijmy kochać – kochać coraz więcej!”

św. Urszula Ledóchowska „Bądź jak lampka przed tabernakulum. Myśli o Eucharystii”, s. 11

Photo by Karl-Michael Soemer on Pixabay

Przyjąwszy Komunię świętą

„Gdy przyjąwszy Komunię świętą, macie samego Pana we własnej Osobie w waszej duszy, starajcie się wtedy zamknąć oczy ciała, a otworzyć oczy duszy i patrzyć na Niego, jak mieszka w pośrodku waszego serca. Mówiłam wam już i powtarzam, i po wiele razy jeszcze powtarzać będę, że jeśli nauczycie się tego świętego obyczaju trzymania się przy Panu zawsze, ile razy Go w Komunii przyjmiecie, i postaracie się tak mieć czyste sumienie, by wolno wam było często tym najświętszym darem się cieszyć – bądźcie pewne, że Boski Oblubieniec nie przyjdzie do was tak ukryty, by wam w jakiś sposób nie objawił siebie, stosownie do gorącości pożądania, z jakim Go pragniecie oglądać. Owszem, nawet do tego stopnia może wzrosnąć wasze pragnienie, iż się wam ukaże bez zasłony”.

św. Teresa od Jezusa „Droga doskonałości” 35,12

Photo by Dari Oberholster on Pixabay

Te chwile po Komunii świętej

„Zauważcie, że te chwile po Komunii świętej jest to czas, w którym dusza może zebrać niezmierzone zyski. Jeśli posłuszeństwo zaraz po Komunii zawoła nas do innego obowiązku, idźcie, ale starajcie się, by wasza dusza pozostała z Panem. Bo jeśli przyjąwszy Go do serca, zaraz pozwalacie waszym myślom odbiegać gdzie indziej i mało zważacie na Jego obecność w was, jakże On ma dać wam siebie poznać? To jest czas najstosowniejszy, by nas nauczał nasz Mistrz, byśmy Go słuchali, całowali Jego stopy z wdzięczności za Jego nauki i prosili Go, by nas nigdy nie opuszczał”.

św. Teresa od Jezusa „Droga doskonałości” 34,10

Photo by Gerd Altmann on Pixabay

On po Komunii prawdziwie mieszka w nas

„[…] On po Komunii prawdziwie mieszka w nas i nie potrzebujemy szukać Go gdzieś daleko. Kiedy więc wiemy o tym, że póki naturalne ciepło naszego ciała nie strawi postaci sakramentalnych, Jezus najsłodszy jest z nami, nie traćmy tych chwil tak drogich i jak najbliżej starajmy się z Nim połączyć. Jeśli za Jego życia na tej ziemi samo dotknięcie Jego szaty uzdrawiało chorych, któż może wątpić o tym, że jeśli tylko mamy wiarę, On będzie czynił cuda w nas i za to, żeśmy Go przyjęli do naszego domu, da nam wszystko, o cokolwiek byśmy Go prosili? Jego Boski Majestat bowiem nie zwykł skąpo płacić za swój pobyt w naszej gospodzie, jeśli tylko dobre w niej znajdzie przyjęcie”.

św. Teresa od Jezusa „Droga doskonałości” 34,8

Photo by Gini George on Pixabay

Dzięki więc tej prośbie Syna Bożego

„Dzięki więc tej prośbie Syna Bożego mamy już zapewniony na zawsze ten chleb najświętszy, tę mannę Jego Boskiego Człowieczeństwa, mającą w sobie wszystkie smaki słodyczy, w której zawsze tak Go znajdziemy, jak Go szukać będziemy. Nie ma już obawy – chyba że z własnej winy na to zasłużymy – by nasza dusza umarła z głodu. Czegokolwiek by pożądała, jakiekolwiek byłyby jej potrzeby i pragnienia, pożywając ten chleb, znajdzie w nim łaskę, pocieszenie i posilenie. Nie masz takiego niedostatku ani ucisku, ani prześladowania, którego by z łatwością nie zniosła, skoro zacznie podzielać Jego boleści”.

św. Teresa od Jezusa „Droga doskonałości” 34,2

Photo by David Eucaristía on Pixabay