Żona jest słońcem rodziny

“Żona jest słońcem rodziny przez swą naturalną i pogodną szczerość, szlachetną prostotę, chrześcijańską prawość; zarówno swą rozwagą i szlachetnością ducha, jak też właściwą troską o ciało i ubiór oraz skromnymi i uprzejmymi obyczajami życia. Delikatność uczuć, pogodny wyraz twarzy, milczenie, uśmiech bez złośliwości, skinienie głową w dowód życzliwości, nadają jej wdzięk powabnego, ale prostego kwiatu, który rozchyla płatki, aby przyjąć i odbić ciepło słońca.
O, gdybyście mogli wiedzieć, jak głębokie uczucie miłości i wdzięczności w sercu ojca rodziny i dzieci wywołuje i pozostawia taki obraz żony i matki”.

Pius XII “Discorsi e Radiomessagi”, 11 mart. 1942

Photo by bporbs on Pixabay

Byście nie zważały na te małe cierpienia

“O to więc tylko was proszę, byście nie zważały na te małe cierpienia i dolegliwości, bez których, zwłaszcza dla nas niewiast, to życie być nie może. Przychodzą one i odchodzą, więc miejcie cierpliwość, tym bardziej, że nieraz przez ułudę diabelską zdaje nam się tylko, że cierpimy, i to, co nam dolega, jest tylko w naszej wyobraźni. Gdybyśmy zatem o każdym takim cierpieniu miały wszystkim rozpowiadać i na nie się skarżyć, to bez wyjątkowej pomocy Bożej nigdy temu nie byłoby końca”.

św. Teresa od Jezusa “Droga doskonałości” 11,2

Photo by Jerzy Górecki on Pixabay

Leszczyna się stroi w fioletową morę

“Leszczyna się stroi w fioletową morę,
a lipa w atłas zielony najgładszy…
Ja się już nie przebiorę,
na mnie nikt nie popatrzy.

Bywają dziwacy,
którzy z pokrzyw i mleczów składają bukiety,
lecz gdzież są tacy,
którzy by całowali włosy starej kobiety?

Jestem sama,
Babcia mi na imię —
czuję się jako czarna plama
na tęczowym świata kilimie…”

M. Pawlikowska-Jasnorzewska “Starość”

Photo by Tri Le on Pixabay

Dusza kobiety powinna też być ogrodem

“Dusza kobiety powinna też być ogrodem i ojczyzną dla innych dusz, gdzie mogą się one rozwijać. […] Dlatego dusza kobiety musi być szeroka i otwarta na wszystko, co ludzkie; musi być cicha, żeby gwałtowne wichury nie gasiły słabych promyków; musi być ciepła, żeby nie uschły delikatne kiełki; musi być jasna, żeby w zakamarkach i fałdach nie zagnieżdżały się szkodniki; zamknięta w sobie, żeby czynniki zewnętrzne nie zagrażały życiu wewnętrznemu; uwolniona od siebie samej, żeby znajdywało w niej miejsce życie kogoś drugiego; a wreszcie ma być panią siebie samej i swego ciała, ażeby cała jej osoba była gotowa usłużyć na każde wezwanie”.

E. Stein “Podstawy formacji kobiet”

Photo by Adina Voicu on Pixabay

W tym męskim pragnieniu kryje się coś niedobrego

“[…] może w tym męskim pragnieniu, by nas wychowywać, kryje się coś niedobrego. Ja wtedy byłam tylko dziewczynką i nie podejrzewałam, że w tym dążeniu do mojej przemiany kryje się dowód, że ja mu się nie podobam taka, jaka jestem, że on chce, abym była inna, że nie pragnie po prostu kobiety, lecz kobiety takiej, jaką on sam chciałby być, gdyby był kobietą. Powiedziałam, że dla Franka ja byłam szansą na zanurzenie się w kobiecości, na zagarnięcie jej: byłam dowodem jego wszechmocy, dowodem na to, że potrafi być nie tylko mężczyzną, ale również kobietą. I dzisiaj, kiedy nie widzi we mnie części samego siebie, czuje się zdradzony”.

E. Ferrante “Historia ucieczki”, s. 437

Photo by Natalia Belovol on Pixabay

O dziewico, wybrana spośród wielu

“O dziewico, wybrana spośród wielu, wybrana spośród ludu, której wrodzony wdzięk opromienia piękno łaski – przez co bardziej upodabniasz się do Kościoła – ty, kiedy jesteś nocą w twej izdebce, zawsze rozważaj o Chrystusie i w każdej chwili wyczekuj Jego przyjścia.
Taką chce ciebie mieć Chrystus, taką cię wybrał. Wchodzi On przez drzwi otwarte. Nie może zawieść Ten, który obiecał wejść.
Obejmij Tego, którego szukałaś; zbliż się do Niego, a znajdziesz się w światłości; zatrzymaj Go, proś, aby jeszcze nie odchodził; błagaj Go, aby się nie oddalił.
Bo Słowo Boże nie da się zniewolić; nie uchwyci Go znudzony, nie zatrzyma niedbały. Niech Twoja dusza podda się Jego mowom, niech idzie wytrwale drogą niebiańskich nauk, bo Słowo łatwo może cię minąć. Ale cóż mówi oblubienica? «Szukałam go, lecz nie znalazłam, wołałam go, lecz mi nie odpowiedział». Nie sądź, że nie zostałaś przyjęta, skoro wołałaś, prosiłaś otwarłaś, a On tak prędko uszedł. On często wystawia nas na próbę. Cóż bowiem mówi rzeszom proszącym Go, aby nie odchodził? «Także innym miastom trzeba głosić Ewangelię o królestwie Bożym, bo na to zostałem posłany». Więc nawet, gdy ci się wydaje, że odszedł, wyjdź i nadal Go szukaj.
A któż, jeśli nie Kościół święty, ma cię pouczyć o tym, jak masz zatrzymać Chrystusa? Co więcej, już cię pouczył, jeśli rozumiesz to, co czytasz: «Zaledwie ich minęłam, znalazłam umiłowanego mej duszy, pochwyciłam go i nie puszczę».
Jak więc zatrzymać Chrystusa? Nie krzywdzącymi zobowiązaniami, nie splotami sznurów, lecz więzami miłości, ukochaniem ducha i uczuciem płynącym z duszy.
Jeśli i ty chcesz pochwycić Chrystusa, poszukuj Go i nie obawiaj się cierpieć. Często bowiem w mękach ciała i w rękach prześladowców łatwiej Go znaleźć.
«Zaledwie ich minęłam» – mówi. Bo zaledwie ujdziesz z rąk oprawców i nie poddasz się mocom tego świata, Chrystus wyjdzie ci naprzeciw i nie dozwoli, abyś dłużej była doświadczana.
Ta, która tak poszukuje Chrystusa i znajduje Go, może powiedzieć: «Pochwyciłam go i nie puszczę, aż go wprowadzę do domu mej matki i do komnaty mej rodzicielki». Czym jest dom twej matki i jej komnata, jeśli nie tajemną głębią twej istoty?
Strzeż tej świątyni i w czystości zachowuj jej wnętrze. A gdy będzie nieskalana, wzniesie się ona, oparta na kamieniu węgielnym i stanie się świętym kapłaństwem, a Duch Święty w niej zamieszka.
Ta, która tak poszukuje Chrystusa i tak Go wzywa, nie będzie przez Niego opuszczona i często ją Pan będzie nawiedzał, albo wiem jest On z nami aż do skończenia świata”.

z traktatu św. Ambrożego, biskupa, o dziewictwie