Największy dylemat

„Największym dylematem czy wątpliwością małej dziewczynki, młodej kobiety czy staruszki będzie zawsze niepokojące pytanie: «Czy jestem piękna? Czy mam w sobie coś zachwycającego?» Maryja powiedziałaby każdej z nas: «Pytanie źle postawione! Jeśli stworzył ciebie sam Stwórca piękna, to jesteś piękna. Powinnaś więc pytać siebie, Boga i innych: Co jest moim pięknem?» Tak postawione pytanie pomaga nam odkrywać niesamowite zasoby, które Bóg złożył w każdej z nas”.

s. A. M. Pudełko „Kobieta w pełni szczęśliwa”, s. 22

Photo by Anastacia Cooper on Pixabay

Nie masz królowej

„Nie masz królowej, której by tak łatwo i ochotnie poddał się nasz Król, jak pokora. Ona Go z nieba sprowadziła do łona Dziewicy; przez nią i my z łatwością sprowadzimy Go do naszych dusz. Kto więcej ma pokory, tan, wierzcie, mocniej Go trzyma, kto mniej, ten trzyma Go słabiej. Co do mnie bowiem, nie pojmuję, jak i jaka może być pokora bez miłości i miłość bez pokory. Obie zaś te cnoty istnieć nie mogą bez wielkiego wyrzeczenia się wszystkich rzeczy stworzonych”.

św. Teresa od Jezusa „Droga doskonałości” 16.2

Photo by Márta Valentínyi on Pixabay

Moja córko

„Moja córko, szczęście, którego sam pragnę, wypraszam również dla ciebie; nie ma wszakże innej drogi dla jego osiągnięcia, jak błagać Maryję Dziewicę, aby zechciała Cię nawiedzić wraz z chwalebnym swym Synem. Owszem, miej odwagę prosić Ją, aby dała ci swego Syna który jest prawdziwym pokarmem duszy w Najświętszym Sakramencie Ołtarza. Ona da ci Go chętnie. On zaś jeszcze chętniej przybędzie, aby cię umocnić i abyś odtąd mogła bezpiecznie zdążać przez ten ciemny las, w którym tak wielu wrogów czyni na nas zasadzki. Trzymają się jednak z dala, gdy widzą nas pozostających pod taką opieką.
Moja Córko, nie przyjmuj Jezusa Chrystusa po to, by posługiwać się Nim według swej woli. Chcę, abyś powierzyła się Jemu całkowicie, aby On ciebie przyjął i by On, Bóg Twój, Zbawiciel, uczynił z tobą i w tobie, co zechce. Tego pragnę, o to cię proszę i na ile mogę, wymagam”.

z listu św. Kajetana, kapłana, do Elisabeth Porto, w: „Liturgia godzin” t. IV, s. 1031-1032

Photo by José Manuel de Laá on Pixabay

Łaska nie dokona swego dzieła w duszach

„Łaska nie dokona swego dzieła w duszach, które z własnej woli na nią się nie otworzą; również Maryja nie wypełni swego macierzyństwa tam, gdzie się jej człowiek nie zawierzy. Najpełniej osiągnie on swój cel mając nie tylko wzrok utkwiony w prawzór Dziewicy – Matki, aby według niego kształtować siebie, lecz nade wszystko powierzając się Jej prowadzeniu i całkowicie poddając się Jej kierownictwu. Ona najlepiej ukształtuje na swój obraz tych, którzy do Niej należą”.

św. Edyta Stein „Kobieta. Jej zadania według natury i łaski”

Photo by Alenka66 on Pixabay

Ojciec Niebieski pochylił się ku tej Istocie

„Ojciec Niebieski pochylił się ku tej Istocie tak pięknej, a nieświadomej swego piękna, i chciał, by stała się w czasie Matką Tego, którego On jest Ojcem w wieczności. Wówczas zstąpił Duch Miłości, który przewodzi wszelkim poczynaniom Bożym, a Maryja wyrzekła swoje «fiat»: «Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa». Dokonała się wtedy jedna z największych tajemnic i przez zstąpienie w Nią Słowa, Maryja stała się na zawsze ofiarą Boga”.

św. Elżbieta od Trójcy Świętej „Niebo w wierze”, Modlitwa 12

Photo by Jean Claude on Pixabay

Obrona Jasnej Góry

„Ale oczekujemy stokroć więcej: «obrona Jasnej Góry» dziś, to obrona duszy chrześcijańskiej Narodu. To stokroć donioślejszy cud, który wymaga większego jeszcze bohaterstwa do walki z wrogiem, który jest w nas. Jak łatwo godzić we wroga zewnętrznego. Jak trudno ugodzić w samego siebie. Tym większej trzeba pomocy Matki Zwycięskiej, Pośredniczki łask wszelkich. Dziś «obrona Jasnej Góry» – to zwycięstwo nad sobą, nad tym wrogiem, którym sam jestem”.

bł. S. Wyszyński „Zapiski więzienne”, 1 stycznia 1955

Zdjęcie własne

Największym dowodem naszej miłości ku Maryi…

„Największym bez wątpienia dowodem naszej miłości ku Maryi jest naśladowanie Jej cnót. Chciejcie więc jak Ona, święta, nieskalana, być wiernymi służebnicami Pańskimi, zawsze gotowe na spełnianie Jego woli – czy to wola dla Was jasna i miła, czy też przynosi krzyż i cierpienie. Wola Boża! Tak jak Maryja zawsze każdy objaw woli Bożej witała tymi słowy, które raz wypowiedziała, ale przez całe życie sercem i czynem powtarzała, tak i Wy, Dzieci moje, bądźcie na wzór Maryi zawsze, w każdej życia okoliczności, cichymi służebnicami Pańskimi, które zawsze wolę Bożą przyjmują, jakakolwiek by ona była, z uśmiechem na ustach, z «fiat» i «Deo gratias» w sercu, choć nawet łza w oku – jak Maryja!
A gdy wola Boża Was przyciśnie boleśnie i sił do cichej rezygnacji ubywa, wtedy zwróćcie oczy duszy ku Maryi, ku Matce Waszej najczulszej, i proście: o Matko, naucz nas być zawsze cichymi służebnicami Pańskimi, pragnącymi jedynie, by wola Pana, nie własna nasza wola, się stała.
Kochajcie Maryję, Dzieci moje, kochajcie Jej różaniec i wierzcie mi, najlepszym nabożeństwem do Maryi jest – być na Jej wzór cichą, wierną, pokorną służebnicą Pańską, powtarzającą ciągle sercem i czynem: Oto ja – niech mi się stanie – jak Bóg chce, jak Bóg chce!”.

św. Urszula Ledóchowska „Testament”

Photo by SAJ-FSP on Pixabay