„Miłość okazuje się przez oddawanie siebie bez oczekiwania na wzajemność”.
B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św. Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 278
Posty oznaczone jako miłość
Ruch pojawia się wówczas…
„Ruch pojawia się wówczas, gdy między osobami zostaje zachowana odpowiednia odległość. Kiedy jest ona niewystarczająca, związek ciąży ku fuzjonalności i staje się sterylny. Kiedy jest zbyt duża, relacja grzęźnie w niezależności skutkującej zobojętnieniem i izolacją. Zachowanie odpowiedniej odległości służy podtrzymaniu niezbędnej bliskości, która utrzymuje miłość, przy jednoczesnej swoistej separacji pozwalającej na zachowanie autonomii osoby oraz rozwój jej tożsamości.
Separacja, odpowiednia odległość, autonomia, tożsamość to słowa klucze dla relacji i jej płodności. One właśnie weryfikują więź, która powinna pozwalać na komunię w oddechu nieskrępowanej i spokojnej miłości”.B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św. Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 125
Rana odniesiona wskutek opuszczenia przez matkę
„Rana odniesiona wskutek opuszczenia przez matkę okazała się szczególnym miejscem spotkania z Bogiem, miejscem, gdzie współdziałała z Nim, pozwalając Miłości na pokochanie siebie”.
o św. Teresce, B Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św. Teresą z Lisieux”, tł.
M. Grabski, Kraków 2017, s. 96
Rozdarta między pragnieniem dorośnięcia a chęcią wycofania się
„Teresa zmobilizowała całą swoją energię, aby dokonać radykalnego wyboru. Rozdarta między pragnieniem dorośnięcia a chęcią wycofania się w melancholię po zniszczonej rodzinnej miłości, zdecydowała się zerwać z tymi postawami”.
B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św. Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 93
Choroba skrupułów
„Teresę trapiło jeszcze jedno wewnętrzne doświadczenie: choroba skrupułów. Było to przesadne samooskarżanie, najpełniejszy wyraz jej poczucia niegodności. Za powtarzającym się wyznaniami win krył się dawny lęk – Teresa obawiała się, że sama nie może być przedmiotem miłości. Z tego powodu mniej lub bardziej świadomie dążyła do potwierdzenia własnej niewinności: do usłyszenia od siostry i powierniczki Marii, że to, co powiedziała lub pomyślała, nie było niczym złym”.
B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św. Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 84
Teresę pociągało nie tyle pragnienie cierpienia…
„W istocie Teresę pociągało nie tyle pragnienie cierpienia, ile pragnienie kochania mimo cierpienia, w cierpieniu, a nawet przez cierpienie. Absolutnie nie chciała cierpieć dla idei. Czego zatem chciała? Kochać w nieskończoność! Oczywiście można kochać w radości, to doświadczenie pełne słodyczy, lecz prawdą jest też, że cierpienie, którego się doświadcza, weryfikuje jakość miłości. Lęk separacji, smutek, doświadczenie wygnania, które wypełniały jej ranę, stawały się dla Teresy miejscem, gdzie miłość wypróbowuje się przez oddawanie siebie, nie przez zwracanie się ku sobie. Teresa poszukiwała odtąd życia radością Jezusa”.
B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św. Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 81
Nie zawsze jesteśmy zdolni uleczyć nasze najgłębsze rany
„Przez przykład swojego życia Teresa pokazała, że nie zawsze jesteśmy zdolni uleczyć nasze najgłębsze rany. Cierpienie wygnania zamieszkiwało serce świętej, ale nauczyła się ona nadawać mu sens źródła pokoju i radości. Można zatem stwierdzić, że o ile uzdrawiamy się systematycznie z niektórych reakcji – na przykład z agresywnych zachowań, smutku, braku odwagi, poczucia winy – o tyle cierpienie i smutek rozłąki trwają bez przerwy, zmieniając tylko odcienie. Są one częścią tej wrażliwości, która niczym zabliźniająca tkanka pojawia się tam, gdzie leczy się zranienie. Rana była miejscem, w którym Teresa w swojej słabości doświadczała Bożej mocy i jej działania przeciw siłom śmierci i ciemności. Wraz z miłością i odwagą cierpienie i smutek stworzyły żyzny grunt, na którym wzrastała w dziecięcej ufności i poczuciu opuszczenia w dłoniach swego Boga. To tam zakwitły owoce Ducha Świętego: pokój i radość, cierpliwość, słodycz, miłosierdzie, współczucie, życzliwość”.
B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św. Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s 65-66
Zgoda na bycie kochaną w głębi rany swego opuszczenia
„Święta [Teresa] ukazała tutaj elementy charakterystyczne dla drogi dziecięctwa: zgodę na bycie kochaną w głębi rany swego opuszczenia; przyjęcie miłości mimo poczucia osamotnienia, niepokoju i wewnętrznego niedomagania, którym towarzyszy bolesne wrażenie bycia odrzuconą lub niekochaną. Teresa w swoim życiu duchowym przede wszystkim przyjmowała miłość, którą Bóg dawał jej jako pierwszy. Otrzymywała tym samym pocieszenie we wszystkich utrapieniach. Wówczas sama mogła się zwrócić do Miłości, kochać i stawać się pocieszycielką dla tych, którzy ją otaczali. Jej zdolność miłowania zależała, jak u wszystkich, od woli otwarcia się na przyjęcie Bożego daru niezależnie od własnych zranień”.
B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św. Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 48-49
Ja kocham cały naród
„Ja kocham cały naród! – objąłem w ramiona
Wszystkie przeszłe i przyszłe jego pokolenia […]”.A. Mickiewicz „Dziady” cz. III
Możesz doświadczać udanej relacji
„Możesz doświadczać udanej relacji – czy to przyjaźni, czy miłości romantycznej – tylko wtedy, kiedy kochasz samego siebie. Gdy jest inaczej, wszystkie oczekiwania związane ze szczęściem zaczynasz – zamiast z Bogiem – wiązać z drugim człowiekiem, a to musi się skończyć katastrofą. Ludzie są niedoskonali i omylni. Rozczarowujemy innych i popełniamy błędy. Jak druga osoba mogłaby kochać ciebie takiego, jakim jesteś, jeśli ty sam siebie nie znasz i nie kochasz? Jak możesz spodziewać się tego, że ktoś będzie cię podziwiał i cenił, jeśli ty patrzysz w lustro i odrzuca cię to, co tam widzisz? To proste równanie: to, co sam wnosisz, równa się temu, co z danej relacji wynosisz. Kochaj, a będzie łatwo kochać ciebie”.
J. Bricker „Wszystko jest możliwe”, s. 156