„Prosiłam Go, żeby zamieszkał we mnie jako Adorator, jako Naprawiacz i jako Zbawiciel; nie mogę księdzu powiedzieć, jaki pokój to daje mojej duszy, gdy myślę, że On uzupełnia moje niemoce i dlatego, jeżeli upadam w każdej chwili, która przemija, On jest wtedy po to, aby mnie podnosić i unosić coraz dalej w Siebie, w głębię tej Boskiej Istoty, w której już zamieszkujemy przez łaskę i gdzie chciałabym się pogrzebać na takich głębokościach, żeby nic nie mogło mnie stamtąd wydobyć”.
św. Elżbieta od Trójcy Świętej, list 216 do księdza Chevignard, w: taż „Pisma” t. 2, s. 284
Posty oznaczone jako miłość
On uznał ją już za dojrzałą
„On uznał ją już za dojrzałą. Ona była zbyt piękna, by pozostawać na tym kwietniku ziemskim. Zerwał ją do któregoś z kwietników niebieskich. Ona już ujrzała Niezmienną Piękność… Idźmy za nią, moja Iwono, w te rejony pokoju i światła, gdzie Bóg osusza każdą łzę z oczu tych, których miłuje”.
św. Elżbieta od Trójcy Świętej, list 214 do Iwony de Rostang, w: taż „Pisma” t. 2, s. 274
Photo by Philippe GDS on Pixabay
Otwórz twoje serce na oścież
„Otwórz twoje serce na oścież, żeby Go ugościć, a potem tam właśnie, w twojej celce, moja Gosiu, kochaj!… On pragnie miłości…”.
św. Elżbieta od Trójcy Świętej, list 212 do siostry, w: taż „Pisma” t. 2, s. 270
Photo by Christoph Schütz on Pixabay
Jestem tylko dzieckiem
„Jestem tylko dzieckiem, bezsilnym i słabym, jednakże to właśnie moja słabość daje mi śmiałość, by ofiarować się jako Ofiara Twojej MIŁOŚCI, o Jezu! Dawniej jedynie hostie czyste bez skazy były przyjmowane przez Boga Silnego i Potężnego. Aby zadośćuczynić Sprawiedliwości Bożej trzeba było ofiar doskonałych, ale po prawie lęku nastąpiło prawo MIŁOŚCI, a MIŁOŚĆ mnie wybrała na ofiarę całopalną, mnie stworzenie słabe i niedoskonałe… Czyż wybór ten nie jest godny MIŁOŚCI?… Tak, aby Miłość była w pełni zaspokojona, trzeba, by uniżała się aż do nicości i żeby tę nicość przekształciła w ogień…”.
św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Świętość bierze początek z daru łaski
„Świętość bierze początek z daru łaski i wzrasta w świadomie podjętym życiu cnotami wiary, nadziei i miłości”.
G. Żylińska „Cnoty teologalne – wiara, nadzieja, miłość” w: „Zaproszenie na Górę Karmel” t. 5 „Oczyszczenie”, s. 52
Photo by Hong Zhang on Pixabay
Klara porzuciła mnie na zawsze
„- Klara porzuciła mnie na zawsze. Nie wiem, czy dlatego, żeby mnie upokorzyć, czy też może miała już dosyć cierpień. Od tamtego czasu żyjemy osobno nie mogąc jednak zdecydować się na całkowitą separację. Ona spędza czas rozmyślając nad swym zmarnowanym życiem, a ja siedzę na tym stryszku i gram na skrzypcach.
– Wciąż ją pan kocha?
Uśmiecha się.
– Cóż warte uczucie, gdy jest w nas tak wiele żalu?”.Y. Lacamp „Tajlandzka księżniczka”. Tł. M. Zięba, Warszawa 1990, s. 153
Dziecięctwo duchowe
„Dziecięctwo duchowe pozwala doświadczyć, że wszystko pochodzi od Boga, ku Niemu powraca i w Nim trwa, dla zbawienia wszystkich, w tajemnicy miłosiernej miłości. Taka jest doktryna, której nauczała i którą żyła św. Teresa.
Podobnie jak dla świętych Kościoła wszystkich czasów, także w jej doświadczeniu duchowym Chrystus jest centrum i pełnią objawienia. Teresa poznała Jezusa, umiłowała Go i z zapałem oblubienicy budziła w innych miłość do Niego. Wnikała w tajemnice Jego dzieciństwa, w słowa Jego Ewangelii, w mękę cierpiącego Sługi wyrytą na Jego świętym Obliczu, w blask Jego chwalebnego życia, w Jego obecność eucharystyczną. Opiewała wszystkie przejawy Boskiej miłości Chrystusa, opisane w Ewangelii (por. PN 24, Jesus, mon Bien-Aime, rappelle-toi!)”.św. Jan Paweł II „Divini Amoris Scientia”
Photo by Thinh Nguyen Gia on Pixabay
Mamy zaledwie krótkie chwile
„Mamy zaledwie krótkie chwile naszego życia, aby kochać Jezusa, diabeł wie o tym dobrze i chce, byśmy je strawili na trudach niepotrzebnych”.
św. Teresa od Dzieciątka Jezus L71,LT92, „Modlitwy i myśli”, s. 54
Photo by Gerd Altmann on Pixabay
Zresztą niedobrze, że zaprzątacie myśli tym
„Zresztą niedobrze, że zaprzątacie myśli tym, co kiedyś w przyszłości przykrego przyjść może; jest to jakby wkraczaniem w działanie Stwórcy! My, co idziemy drogą miłości, nie powinnyśmy nigdy niczym się martwić. Gdybym nie cierpiała z minuty na minutę, nie mogłabym zachować cierpliwości; widzę tylko to, co jest teraz, zapominam o przeszłości, a przyszłości nie chcę przewidywać. Jeżeli zniechęcamy się niekiedy lub wpadamy w zwątpienie, to tylko dlatego, że myślimy o tym, co było, albo o tym, co będzie”.
św. Teresa od Dzieciątka Jezus „Dzieje duszy”, Kraków 1988, s. 276 – 277
Photo by Angeles Balaguer on Pixabay
W wieczór miłości
„W wieczór miłości już bez przypowieści
Rzekł Jezus: Jeśli kto chce Mnie miłować,
Niech zachowuje wiernie moje Słowo.
Wraz z moim Ojcem przyjdziemy do niego,
By w jego sercu uczynić mieszkanie,
By odtąd już na wieki go miłować
I aby żył pokojem napełniony
Naszej miłości.
Miłością żyć oznacza żyć Twym życiem,
Królu chwalebny, rozkoszy wybranych.
Dla mnie ukryty żyjesz w Hostii białej,
Ja też dla Ciebie pragnę żyć ukryta;
Bo samotności pragną miłujący,
By dzień i noc wciąż trwać serce przy sercu.
Twoje spojrzenie jest moją rozkoszą –
żyję miłością.
Miłością żyć to każdy lęk odrzucić,
Zapomnieć też o błędach swej przeszłości
Nie widzieć śladów żadnego z mych grzechów:
Miłość spaliła wszystko w jednej chwili.
Boski Płomieniu, Ogniu pełen żaru,
W Tobie już mieszkam, Krzaku Gorejący.
W tym upaleniu śpiewa moja dusza –
Żyję miłością.
Miłością żyć to strzec cennego skarbu
Na serca dnie, w naczyniu z kruchej gliny,
Ty, Jezu, znasz moją bezmierną słabość
I dobrze wiesz, że puste są me ręce.
Lecz gdy upadam co krok i co chwilę,
Podnosisz mnie, przychodzisz mi z pomocą
I w każdej chwili udzielasz swej Łaski –
Żyję miłością.
Miłością żyć to Twoją twarz ocierać,
To przebaczenie zyskać dla grzeszników.
Niechaj w Twą miłość wejdę, Dobry Boże,
by błogosławić wiecznie Twoje Imię.
Każde bluźnierstwo dotyka mej duszy,
Aby je zmazać, pragnę zawsze śpiewać:
Boże, uwielbiam Twoje święte Imię –
Żyję miłością.
Miłością żyć to siebie dać bez miary,
Nie oczekując zapłaty na ziemi.
Wszystko oddaję, niczego nie liczę,
Bo dobrze wiem – miłość nie szuka zysku.
Boskiemu sercu pełnemu tkliwości
Oddałam wszystko i z lekkością biegnę…
Nie mam już nic, jedynym mym bogactwem –
Życie miłością.
Miłością żyć – wszak to czyste szaleństwo.
Świat mówi mi: twój śpiew to dziecinada,
Cennych olejków twego życia nie trać,
Użyj ich raczej z pożytkiem dla świata.
Kochać Cię, Jezu, to jest płodna strata;
Wszystkie wonności należą do Ciebie.
Śpiewać chcę Tobie, odchodząc ze świata –
Umrę z miłości.
Z miłości umrzeć – jest moją nadzieją.
Gdy ujrzę, jak zrywają się me więzy,
Wtedy sam Jezus będzie mą nagrodą.
Nie chcę posiadać żadnych innych skarbów.
Miłością Jego chcę być rozpalona
I już na zawsze żyć z Nim zjednoczona –
To moje niebo, moje przeznaczenie –
Życie miłością”.św. Teresa od Dzieciątka Jezus „Miłością żyć” w: taż „Modlitwy i myśli”, s. 20 – 23
Photo by Peggychoucair on Pixabay