„Ile razy myślałaś, aby się poddać? Przecież nawet łagodne mówienie mężowi o problemie lub o tym, co ciebie rani, nie przynosi efektu. W końcu zaczynasz milczeć i… gorzkniejesz od tego, co masz w środku. Nie zniechęcaj się, gdy doznajesz przeciwności, ale uciekaj się do modlitwy i działaj. Są takie łaski, które wymagają czasu, zanim się je otrzyma […]. Jeżeli w kotle, w którym ma się gotować, jeszcze się nie gotuje – co robisz? Gasisz płomień? Nie, zwiększasz go. Bądź wytrwała, a zostaniesz wysłuchana”.
ks. Dolindo Ruotolo „Jezus do serca mam”
Posty oznaczone jako modlitwa
Nie ta dusza więcej miłuje…
„Otóż wiedzmy, że nie ta dusza więcej miłuje, która większych doznaje smaków i słodyczy, ale ta, która mocniejsze ma postanowienie i silniejsze pragnienie we wszystkim podobać się Bogu i pilniej się stara o to, by w niczym Go nie obrazić i goręcej Go błaga o dalsze rozszerzenie czci i chwały Jego Syna, i coraz wyższy wzrost świętego Kościoła katolickiego”.
św. Teresa od Jezusa „Twierdza wewnętrzna”, s. 65
Gdy umysł ulegnie roztargnieniu
„[…] gdy umysł ulegnie roztargnieniu i zabłąka się wśród rzeczy zewnętrznych, nie ma na to innej rady, tylko znów zacząć od początku i znowu zebrać myśli rozproszone. Inaczej rozproszenie z każdym dniem coraz bardziej będzie się wzmagało, a poziom duszy z każdym dniem będzie się coraz głębiej obniżał”.
św. Teresa od Jezusa „Twierdza wewnętrzna”, s. 40
Cały wysiłek początkującego
„Cały wysiłek początkującego do tego powinien zmierzać, aby oddawać się modlitwie (a nie zapominajcie, że jest to bardzo ważne), by z wielką pilnością, na jaką zdoła się zdobyć, nad tym pracował i o to z całą gotowością się starał, by jego wola była zgodna z wolą Bożą”.
św. Teresa od Jezusa „Twierdza wewnętrzna”, s. 37
Oswobodzić się od trosk i zajęć niepotrzebnych
„Musi więc koniecznie każdy, kto chce dostać się do drugiego mieszkania, starać się, według swego stanu, oswobodzić się od trosk i zajęć niepotrzebnych. Jest to warunek tak nieodzowny, że kto nie przyłoży się mocno do tej pracy, ten według mojego przekonania, nie dojdzie do mieszkania głównego”.
św. Teresa od Jezusa „Twierdza wewnętrzna”, s. 27
Kto bowiem modli się bez zastanowienia…
„Kto bowiem modli się bez zastanowienia nad tym, do kogo mówi, o co prosi, i kto jest ten, który prosi, a kto Ten, którego prosi, tego modlitwy, jakkolwiek by długo i pilnie ruszał wargami, ja nie nazwę modlitwą”.
św. Teresa od Jezusa „Twierdza wewnętrzna”, s. 14
O co się modlę?
„O co się modlę? O to, by mi każdego dnia przypominała, że człowiekowi i sprawom tego świata trzeba przyjrzeć się dobrze z paru różnych punktów, zanim wyda się osąd i przystąpi do działania. To, co w odległości kilometra od człowieka wydawało się nie do przejścia, gdy dystans zmniejszy się do metra – przestaje być problemem. Lub na odwrót. Nie ma co się skarżyć, że obraz jest nieostry, trzeba mądrze operować «duchowym zoomem», bo kłopot wcale nie musi tkwić w tym, na co patrzę, ale w tym, jak to robię”.
Sz. Hołownia „Święci codziennego użytku”, Kraków 2015, s. 294
Bogu chodzi w zasadzie o jedno
„Mniej więcej po przekroczeniu umownej granicy połowy życia święta zaczęła kojarzyć, że elementy, którymi dotąd bombardował ją Pan Bóg, dadzą się jakoś skleić w całość. I że owemu Bogu chodzi w zasadzie o jedno – żeby przestała klepać Mu modlitewki z książek i odsiadywać w kaplicach pobożne pupogodziny, ale by zaczęła słuchać Go i komunikować się z Nim na poziomie wykraczającym poza obraz, język czy emocje”.
Sz. Hołownia „Święci codziennego użytku”, Kraków 2015, s. 76
Cytat mówi o św. Teresie z Avila
Ta pierwsza prośba w Ojcze Nasz
„Ta pierwsza prośba w Ojcze Nasz jest absolutnie wstrząsająca. Ciarki mnie przechodzą, kiedy się nad tym zastanawiam: my nie prosimy Pana Boga o zdrowie, dobrobyt, szczęśliwą przyszłość dzieci, powodzenie w interesach, tylko o to, żeby nam dał pożywienie, i to takie najbardziej podstawowe – po prostu żebym przetrwał dzień i tylko ten dzień.
Ta modlitwa bez tła biblijnego jest niezrozumiała. Otóż chleb na jeden dzień to nic innego jak manna z Księgi Wyjścia, która spada i – uwaga – Bóg mówi, żeby wyjść rano i zebrać jej tylko tyle, by wystarczyło do wieczora, żeby nie robić zapasów. Zapobiegliwym czy nieufnym, którzy zaczęli gromadzić zapasy, ta nadwyżka się psuła. A zatem każdy dzień jest mi dany, każdy dzień jest z łaski, nie ma wczoraj, nie ma jutra, liczy się tylko dzisiaj. To zapiera dech – szczególnie kiedy sobie uświadomimy, że terapie leczące dziś człowieka z lęków, frustracji, depresji, kładą nacisk na tu i teraz: «Nie przejmuj się tym, kim byłeś, nie bój się tego, co będzie, żyj tym, co jest dzisiaj». I znowu mam wrażenie, że Biblię pisał najbardziej wytrawny Psycholog świata”.P. Krupa „Jutro ma na imię Bóg”, Kraków 2015, s. 173-174
Nie dam ci tego, o co prosisz
„Wydaje mi się, że kiedy w takiej sytuacji docierają do Niego moje modlitwy, On odpowiada takimi lub podobnymi słowami: «Nie martw się, Ja ciebie słyszę, twój trud nie pójdzie na marne, bo prosisz o jakieś dobro i dobro się stanie, ale będzie inne niż sobie życzysz, bo gdyby było zgodne z twoim życzeniem, po prostu nie byłoby dobrem». Bóg pewnie nieraz patrzy na nas z litościwym pobłażaniem i mówi: «Proś, dziecko, proś, ale Ja nie dam ci tego, o co prosisz, bo gdybyś wiedział, o co prosisz, to byś natychmiast zmienił zdanie»”.
P. Krupa „Jutro ma na imię Bóg”, Kraków 2015, s. 110