Modlitwa musi wpływać na sposób komunikacji

„Modlitwa musi wpływać na sposób komunikacji z innymi osobami. Jeśli traktuje się je przedmiotowo, a nie osobowo, ma to również wpływ na sposób odnoszenia się do Boga. Różnica ta dotyczy treści, przedmiotu oraz celu rozmowy i stanowi miarę tego, czym naprawdę żyjemy i co jest dla nas najważniejsze. Takiego samego języka używa się w rozmowie o Bogu, ale również z Bogiem. Wynika to z faktu, że jego źródłem jest życie. Jeśli jest ono pozbawione treści, to również modlitwa «treściowo» jest pusta”.

M. Filipowski OCDS „Doktryna św. Teresy od Jezusa – Droga doskonałości 15-23” w: „Zaproszenie na Górę Karmel” t. 4 „Modlitwa”, s. 77

Photo by Mircea Iancu on Pixabay

Zwraca uwagę na konieczność poniesienia trudu

„[Św. Teresa od Jezusa] Zwraca uwagę na konieczność poniesienia trudu, ponieważ «kierowanie się swoim upodobaniem i taka modlitwa są nie do pogodzenia» (Dd 4,2)”.

M. Filipowski OCDS „Doktryna św. Teresy od Jezusa – Droga doskonałości 1-14” w: „Zaproszenie na Górę Karmel” t. 4 „Modlitwa”, s. 30

Photo by ImaArtist on Pixabay

Malinko, wszystkie odruchy pychy…

„Malinko, wszystkie odruchy pychy, jakie odczuwasz w sobie, staną się dopiero wtedy winą, gdy ich wspólniczką stanie się wola! Bez tego ty możesz wiele cierpieć, ale nie obrażasz Pana Boga. Te winy, które ci się wymykają, jak mi mówisz, zanim zdołasz się nad nimi zastanowić, niewątpliwie świadczą o podłożu miłości własnej, ale ono, moje kochane biedactwo, stanowi w jakiś sposób część nas… To, czego od ciebie żąda Pan Bóg, polega na tym, żebyś się nigdy dobrowolnie nie zatrzymywała na jakiejkolwiek myśli pysznej, oraz żebyś nigdy nie wykonywała jakiegoś czynu, natchnionego przez tę samą pychę; ponieważ to nie jest dobre. I jeszcze, jeżeli stwierdzisz którąś z tych rzeczy, nie zniechęcaj się, albowiem to jest jeszcze pycha, która się gniewa, ale powinnaś «złożyć swoją nędzę», jak Magdalena, u stóp Mistrza i poprosić Go, żeby cię od niej uwolnił. On tak bardzo lubi patrzeć na duszę uznającą swoją bezsilność; wtedy, jak mawiała pewna wielka święta, «przepaść niezmierzoności Bożej spotyka się sam na sam z przepaścią nicości» stworzenia, i Bóg przygarnia tę nicość”.

św. Elżbieta od Trójcy Świętej „Wielkość naszego powołania”, w: taż „Pisma” t. 3, s. 383-384

Photo by Katharina N. on Pixabay

Zalecił duszom, które nie ujrzały spełnienia swych modlitw

„Zalecił duszom, które nie ujrzały spełnienia swych modlitw, żeby się nie zniechęcały, albowiem jest niemożliwe, aby one pewnego dnia nie zostały wysłuchane, ponieważ Bóg wziął pod uwagę tak wiele modlitw i ofiar”.

św. Elżbieta od Trójcy Świętej „Dziennik”, w: taż „Pisma” t. 3, s. 272

Photo by Gabi on Pixabay

Modlitwę należy odmawiać

„Modlitwę należy odmawiać:
A) Z uwagą. To się rozumie samo przez się. Trzeba myśleć o tym, o co prosimy Boga. Jeżeli jesteśmy rozproszeni, powinniśmy na nowo stawiać naszego ducha w obecności Bożej, a jeśli te rozproszenia są niedobrowolne, nasza modlitwa jest wspaniała, jakkolwiek serce odczuwa mniej pociech.
B) Z pokorą. My trochę jesteśmy podobni do Pana Boga: jeżeli widzimy jakąś osobę dumną, pyszną, w pełni zadowoloną z siebie, odwracamy się od niej. Zachowujmy się przed Bogiem, kiedy się modlimy, jak Kananejka.
C) Z ufnością. Kiedy prosimy Boga o jakąś łaskę, mówimy do Niego: «Ja proszę Cię o taką a taką łaskę, ale wiem dobrze, że nie możesz mi jej udzielić». Jeżeli tego nie mówią wargi, przynajmniej w sercu mówimy to do Boga. Co za zniewaga!…
Wszystkie nasze modlitwy są wysłuchiwane, żadna nie jest stracona. Tylko że Bóg czasem każe nam czekać, a raczej, jeżeli my prosimy Go o jakąś rzecz doczesną, która może przynieść szkodę naszej duszy, On jej nam nie udziela: przecież nie byłaby to łaska”.

św. Elżbieta od Trójcy Świętej „Dziennik”, w: taż „Pisma” t. 3, s. 241-242

Photo by jakob5200 on Pixabay

Oto wielbimy Boga teraz, zebrani w świątyni

„Oto wielbimy Boga teraz, zebrani w świątyni, ale potem, gdy każdy wraca do siebie, to jakby zaprzestał Go wielbić. Otóż niech nie zaprzestaje żyć dobrze, i niech zawsze chwali Boga. Bo zaprzestajesz Go wielbić wtedy, gdy się oddalasz od prawości i tego, co się Bogu podoba. I przeciwnie, jeśli czynisz to, co sprawiedliwe, to nawet wtedy, gdy język twój milczy, życiem swoim głośno wołasz, Bóg zaś skłania się ku twojemu sercu. Jak bowiem uszy nasze są nastawione na nasze głosy, tak uszy Boga na nasze myśli”.

św. Augustyn, z komentarza do Psalmów, „Liturgia godzin” t. II, s. 677

Photo by Peter H on Pixabay

Już nie wiem, co mam mówić

„Już nie wiem, co mam mówić, by poruszyć Serce Boże. Tak bardzo Je prosiłam… Ale nade wszystko nie będę się zniechęcać. «Dobry Ojcze – powiedziałam Mu – w imię Jezusa, mego Boskiego Oblubieńca, Jezusa, wzniosłej całopalnej Ofiary, Jezusa-Więźnia z miłości do nas, wysłuchaj mojej modlitwy! Ach, pozwól się wzruszyć ceną tej bezcennej Ofiary. Rozważ to wszystko, co wycierpiał Twój Boski Syn. Choć jestem tak nędzną, przychodzę prosić Cię o łaskę!»”.

św. Elżbieta od Trójcy Świętej „Dziennik”, w: taż „Pisma” t. 3, s. 208 – 209

Photo by Jürgen on Pixabay

Cudowna chwilo, poufne spotkanie

„Cudowna chwilo, poufne spotkanie,
Boskie, jedyne, w głębi tajemnicy –
O Siostro, to jest duchem oglądanie
W przepaści Bóstwa własnych ograniczeń.

Ostatnie miejsce, owiane słodyczą
Bliskości Pana, Wzoru, Oblubieńca…
Jakże tu blisko Boskiego Oblicza,
Co swą światłością pokornych uwieńcza.

W unicestwieniu wielkość mieszkać lubi –
Bóg się ukrywa w cień światu daleki…
To pałac duszy, godny, by się chlubić
W obliczu nieba nim już dziś na wieki!”.

św. Elżbieta od Trójcy Świętej „[Tajemne spotkanie]”, w: taż „Pisma” t. 3, s. 177

Photo by Pete Linforth on Pixabay

Jestem najmniejszą branką Pana

„Jestem najmniejszą branką Pana,
Bo cóż dwa lata, ot, pacholę –
A przecież chcę, babciu kochana,
Odegrać dziś pieśniarki rolę.
Zazdroszczę ci bliskości nieba! –
Chcę już być z Oblubieńcem wiecznie,
A tu pracować, jak ty, trzeba…
Więc się uśmiecham tak serdecznie.
Ach, gdybym miała lata trudu,
Jak Ty, dla swego Oblubieńca,
Miłość by dokonała cudu
W zacisznym gniazdku mego szczęścia.

Lecz czując się maleńka taka,
Proszę cię, siostro, ucz malucha,
Co umieć ma karmelitanka,
By jak ty – ukochać, jak ty – słuchać.
Powiedz mi, jak mam się poświęcać,
Jak mam się spalać, by bez słowa,
W służbie Jezusa-Oblubieńca,
Jego miłością promieniować.
Powiedz mi, powiedz, jak mam w męce
Zapatrzeć się w Umęczonego,
Czystością ducha wchłaniać szczęście
Bliskości boskich rysów Jego.

Powiedz mi, jak mam, gdy się modlę,
W milczeniu i wśród mroków wiary,
Już tu na ziemi wielbić godnie
Obecność moich Trzech, by żarem
Wejść kiedyś w Wizję bez zasłony,
Gdzie kontemplując Oblubieńca –
Gwiazdę Przewodnią, wzrok stęskniony
Rozjaśni wielka pełnia szczęścia!
Siostry, On nam pokaże Ojca,
Gdy wieczny dzień nam zalśni zorzą,
Ujrzymy Go w światłości słońca,
W jedności wejdziem w Jedność Bożą”.

św. Elżbieta od Trójcy Świętej „[Jestem najmniejszą oblubienicą]”, w: taż „Pisma” t. 3, s. 125-136

Photo by Esi Grünhagen on Pixabay