To jest mój cel

„Śnić sen najpiękniejszy ze snów,
Iść w bój w imię cierpień i krzywd
I nieść ciężar swój ponad siły,
Iść tam gdzie nie dotarłby nikt.

To nic, że mocniejszy jest wróg,
Że twierdz obległ setki i miast,
Lecz bić, bić się, aż do mogiły,
Iść wciąż, aby sięgnąć do gwiazd.

To jest mój cel,
Dosięgnąć chcę gwiazd,
Choć tak beznadziejnie
Daleki ich blask.

By zdobyć swój cel
I do piekła bym mógł
Pod sztandarem swym iść
Gdyby chciał
W tym dopomóc mi Bóg.

Właśnie to posłannictwa jest cel,
Więc ślubuję tu dziś
Mężnym być i nie skalać się łzą,
Gdy na śmierć przyjdzie iść.

Może świat lepszym stanie się znów
Wtedy gdy ten rycerski mój pas
Włoży ten co ślubował niezłomnie
Iść tak, aby sięgnąć do gwiazd”.

Joe Darion „Człowiek z La Manchy – Śnić sen”

Czytaj dalej

A bramy piekielne go nie przemogą

„On sprawił, że przeinterpretowałam werset, który znałam na pamięć: «(…) a bramy piekielne go nie przemogą» (Mt 16,18). Zawsze myślałam, że królestwo Boże jest w defensywie, a piekło w ataku. Tak zazwyczaj się mówi: ataki piekła nie są w stanie zniszczyć Kościoła. Wytrzymamy każdy napór z zewnątrz… A od kiedy atakuje się bramami? Przecież Jezus powiedział coś dokładnie odwrotnego! To niebo jest w natarciu, a bramy piekła go nie przemogą. To królestwo będzie w takiej ofensywie, że piekło nie wytrzyma tego ciśnienia, a jego bramy pękną”.

Sowińska, cyt. za: M. Jakimowicz „Jak poruszyć niebo?”, s. 123