Życie nie może trwać bez pokusy

„Życie bowiem nasze w tym pielgrzymowaniu nie może trwać bez pokusy, ponieważ właśnie postęp duchowy dokonuje się przez pokusy. Ten, kto nie jest kuszony, nie może siebie poznać. Nikt też nie potrafi osiągnąć wieńca chwały bez uprzedniego zwycięstwa. Zwycięstwo zaś odnosi się poprzez walkę, a walczyć można jedynie wówczas, gdy stanie się w obliczu pokus i nieprzyjaciela”.

św. Augustyn, komentarz do Psalmu 61,2-3

Photo by Silvia on Pixabay

Najlepsza metoda przezwyciężania pokus

„Pewna pokusa, która naszła mnie podczas Mszy Świętej sprawiła, że poczułem głęboko swoją nicość i niemal wdzięczność za to, że mi ją demon dał. Uważam wręcz, że to może być najlepsza metoda przezwyciężania pokus: posłużyć się nimi, żeby poznać siebie i upokorzyć się przed Bogiem”.

ks. D. Ruotolo „Kwiatki księdza Dolindo”, s. 157

Photo by Claudio_Scott on Pixabay

Jak straszliwe pokusy Lucyfer zadawał Maryi

„Jest niemożliwe, by po trzykroć święty Bóg mógł się narodzić z grzesznego łona. […] Dlatego też możemy się domyślać – a tajemnicę tego zna tylko Bóg – jak straszliwe pokusy Lucyfer zadawał Maryi. Jak straszliwymi pokusami atakował Jej czystość, aby skusić Ją do grzechu. Wiemy, że Maryja, jako Jedyna Kobieta na Świecie i w ogóle w historii ludzkości, oparła się każdemu atakowi szatana i nigdy nie zgrzeszyła!”

D. Chmielewski „Kecharitomene”, s. 81

Photo by Jacques GAIMARD on Pixabay

Serca czyste bywają często otoczone cierniami

„Celinko, serca czyste bywają często otoczone cierniami, często również są pogrążone w ciemnościach, a wówczas wydaje się liliom, że straciły biel swoją, sądzą, że otaczające je ciernie zdołały zniszczyć ich kielichy, podrzeć ich płatki! Czy rozumiesz, Celinko? Lilie wśród cierni są umiłowanymi Jezusa, największą dla Niego rozkoszą przebywać wśród nich! Błogosławiony ten, kto stał się godnym znosić pokusę”.

św. Teresa od Dzieciątka Jezus, listy do Celiny

Photo by Gerhard G. on Pixabay

Żyliśmy niegdyś jak ofiary

„Żyliśmy niegdyś jak ofiary i jeszcze dzisiaj czujemy pokusę, aby wygodniej zamknąć się w takiej postawie, odmówić pożegnania dziecinnych oczekiwań i drugorzędnych korzyści, które możemy na bieżąco czerpać z cierpienia. Tylko wyrzeczenie się ich pozwoli nam w dojrzały i wyważony sposób wziąć odpowiedzialność za siebie. Stopniowe rezygnowanie z nich to opatrznościowy środek sprzyjający wzrastaniu. To, co było strachem przed nieznanym, może stać się doświadczeniem zaufania. Zawierzyć Chrystusowi to ośmielić się przełamać strach przed jutrem, chwycić Go za rękę, mając wrażenie, że skaczemy w przepaść. To stawić czoła lękowi przed niewidzialnym, przed tym, że po drugiej stronie może nie być niczego. To również zaakceptować poczucie niepewności związane z tym, że liczymy już nie tylko na siebie, na to, co znamy i posiadamy. Tylko ufność (w Boga i bliźniego) pozwala nam stawić czoła lękowi związanemu z wyrzeczeniem, strachowi przed cierpieniem, niepewnością jutra”.

B. Dubois „Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św. Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 245