Aby naprawdę znaleźć Boga

„[…] aby naprawdę znaleźć Boga, nie wystarczy tylko modlić się sercem i ustami lub opierać się na pomocy innych, ale równocześnie z tym trzeba zdobywać się na wszelkie możliwe wysiłki osobiste i pracę. Albowiem większe znaczenie przed Bogiem ma jeden czyn spełniony osobiście niż wiele czynów dokonanych przez innych dla danej osoby. Więc i tutaj, przypomniawszy sobie słowa Boskiego Oblubieńca: «Szukajcie, a znajdziecie» (Łk 11,9), dusza spieszy sama, jak to już zaznaczyliśmy, by własnym staraniem szukać Oblubieńca, aby nie zostać bez Niego, jak wielu tych, którzy chcieliby posiąść Boga bez żadnego wysiłku kosztem kilku modlitw, i to jeszcze źle odmówionych, nie chcąc uczynić dla Niego nic, co by ich trochę kosztowało. Niektórzy nie raczą nawet podnieść się z miejsca swego upodobania i zadowolenia, lecz niejako oczekują, aby smak Boży spływał do ust i do serca bez najmniejszego z ich strony wysiłku i umartwienia przez odrzucenie pociech, upodobań i bezużytecznych zachcianek.
Ci wszyscy, jak długo nie wyzują się z nich, by szukać Boga, choćby jeszcze dłużej wołali do Niego, nie znajdą Go. Bo tak szukała Oblubienica z Pieśni nad Pieśniami (3,1-2) i nie znalazła Go aż dopiero wtedy, gdy wybiegła, by Go szukać”.

św. Jan od Krzyża „Pieśń duchowa” 3.2

Photo by Eva Michálková on Pixabay

Bądź jak mała dziewczynka

„Bądź jak mała dziewczynka, która pragnie spocząć i zasnąć przytulona do serca ojca.
W miłości jest twoje, życie, córko moja: kochaj Mnie.
W miłości jest twoja nadzieja: kochaj Mnie.
W miłości jest twoja siła: kochaj Mnie.
W miłości jest twój pokój: kochaj Mnie.
Przyszedłem na ziemię, aby szukać twojej miłości: kochaj Mnie.
Stałem się dzieckiem, aby zmiękczyć twoje serce: kochaj Mnie.
Pracowałem, aby uświęcić twoje siły: kochaj Mnie.
Umarłem na krzyżu, aby zbawić twoją duszę: kochaj Mnie.
Jestem Prawdą: wierz Mi.
Jestem twoją siłą: ufaj.
Jestem twoim wiecznym Życiem: kochaj Mnie!”

ks. D. Ruotolo „Jezus do serca siostry”, s. 80

Photo by Amore Seymour on Pixabay

Poprzez swoją pracę okazujesz mi miłość

„Poprzez swoją pracę okazujesz mi miłość i stajesz się moim obrazem, gdyż Ja z miłości do ciebie zstąpiłem z nieba i pracowałem. Jeśli wykonujesz swoją pracę z miłości do Mnie, jesteś obrazem Maryi, która całe życie wypełniła pracą dla Mnie. Jeśli pracujesz cierpliwie, choć jesteś zmęczona, jeśli nie narzekasz, to w milczeniu i w świętej pokorze naśladujesz Świętego Józefa”.

ks. D. Ruotolo „Jezus do serca siostry”, s. 54

Photo by StartupStockPhotos on Pixabay

Jeśli opuszczasz modlitwę

„Jeśli opuszczasz modlitwę, córko moja, tracisz więcej czasu, niż wydaje ci się, że zyskujesz. Opanowuje cię lenistwo, ale ty tego nie zauważasz. Modlitwa jest jak zraszanie rośliny, wzmacnia ją: jeżeli wolisz oszczędzać wodę, zasuszysz roślinę. W modlitwie nawiązujesz kontakt ze Mną, który jestem Życiem, dlatego twoje serce się ożywia, twoja dusza staje się bardziej czujna, a ty sama pracujesz z większym staraniem”.

ks. D. Ruotolo „Jezus do serca siostry”, s. 32-33

Photo by Elżbieta Michta on Pixabay

Rankiem z domu wychodzimy

„Rankiem z domu wychodzimy,
wrogowie cudów –
każdy w swoją stronę…
A dopiero wieczorem
leży przed nami plon trudu
jak skrzypce – świeżo skończone.
Żona kwiat stawia na oknie,
drzewo w kominie bzyka,
na ręce złocone ogniem
płynie muzyka.
Siłą czerpaną z ognia
mężnieją uparte plecy.
Jak wódz na zdobycie fortecy
idziemy co dnia.
i nieraz trafia nas ostrze,
bijących w prawo i w lewo,
by były rzeczy najprostsze:
mięso, chleb, drzewo.

Na wiosnę śpiewną od ptaków,
kiedy się rzeka rozzłoci,
patrzymy z mostu, jak «Krakus»
mknie pod banderą do Młocin.
Dym pląsa w komina lufie,
bryzg srebrny strugą wypryska
i sternik nuci na rufie:
«Maryśka moja, Maryśka».
Czasem bandera się wytrze,
poplami z samego rana.
Nie krzyczcie. Plamy najbrzydsze
obmyje woda wiślana.

Wolno dojrzewa człowiek. Wiele mu trzeba męstwa
aby się nie dać wiatrowi i rosnąć w górę i w głąb,
by triumfalną zielenią zaszumieć w końcu jak dąb
zwycięstwa…

To przecież nie jest znużenie. To obłok wiosenny, gruby
który nadpłynął z łąk i oczy zasnuł, i zgasł…
Ach, nie utrzymać tych rąk! Do nowych śmieją się pracy
mocne cheruby.

Kiedyś nadejdzie jesień. Świat nam się mniejszy ukaże,
a za to dzieła wyrosną i usną jak olbrzymy.
Pójdziemy wtedy za miasto i z dala popatrzymy
na dni niezmarnowane i noce wolne od marzeń.

Trzeba się przemóc. Musimy. Jeszcze goręcej!
Skrzydlate są nasze konie i żłoby złote i obrok.
Ty słyszysz? Muzyka idzie: to w nas tak dźwięczy i dźwięczy
potężna dobroć.

Naszym żonom daj oczy szafirowe,
niech mają srebrne palce i suknie hiacyntowe.
Naszym dzieciom pokarmy pożywne,
żeby rosły i były proste, a nie dziwne.
O kominie także nie zapomnij, Panie:
Niech jada swą brzezinę na drugie śniadanie.
o kota naszego zatroskaj się ładnie:
żeby mu ciepło było, kiedy śnieg upadnie.
Wróć zdrowie obłąkanym, kraj wybaw od wojny,
daj chwilę odpocznienia wszystkim niespokojnym.

Koniec modlitwy. Teraz grzmi. A echo odpowiada mi
i w mazowieckich ostach,
i w błotach Pińska…
Słyszysz jak brzmi
moja codzienna, moja uparta, moja prosta
pieśń cherubińska”.

K. I. Gałczyński „Pieśń cherubińska”

Photo by Gerd Altmann on Pixabay

Zawsze chcesz być podobną do małych dzieci

„- Zawsze chcesz być podobną do małych dzieci, powiedz nam więc, Siostro, co trzeba czynić, aby nabyć ducha dziecięctwa, co to znaczy być małym?
«Być małym – odpowiedziała – to uznawać swą nicość, to oczekiwać wszystkiego od Boga, jak małe dziecko oczekuje wszystkiego od swego ojca. O nic się nie troszczyć ani nie gromadzić mienia.
Nawet w domu ubogich, póki dziecko jest małe, dają mu to, co jest niezbędnie potrzebne, lecz gdy podrośnie, ojciec nie chce już go żywić i mówi do niego: teraz pracuj! możesz już sam dać sobie radę. Otóż, aby nie usłyszeć tego, nie chciałam nigdy być duża, czułam się niezdolna, by zapracować sama na moje życie, na życie wieczne w niebie. Pozostałam więc zawsze małą, nie mając innego zajęcia, jak zrywanie kwiatów, kwiatów miłości i ofiary, i oddawanie ich Bogu, aby Mu sprawić przyjemność.
Być małym to nie przypisywać sobie cnót, które się pełni, nie sądzić, że jest się zdolnym do czegokolwiek, lecz uznawać, że Bóg daje swemu małemu dziecku skarb cnót w ręce, aby go używało w potrzebie; lecz jest to zawsze skarb Pana Boga.
Wreszcie nie zniechęcać się swoimi błędami, bo dzieci często upadają, ale są za małe, aby uczynić sobie wielką krzywdę»”.

św. Teresa od Dzieciątka Jezus „Rady i wspomnienia”, s. 246

Photo by VIKTOR KONDRATIUK on Pixabay

Dusza nie dlatego jest święta

„«Dusza nie dlatego jest święta – odpowiedziała – że Bóg używa jej jako swego narzędzia. On jest jakby artystą, który posługuje się różnymi pędzlami. Dlaczego bierze jeden a inny zostawia na boku? A może ten nieużywany jest lepszy od innych. W każdym razie fakt, że Mistrz go używa do pracy, niczego mu nie dodaje».
– A co dodaje wartości?
«Uznanie tej prawdy, nieprzypisywanie sobie czegokolwiek, niecenienie bardziej tego lub tamtego, zwracanie się ze wszystkim do Boga»”.

św. Teresa od Dzieciątka Jezus „Rady i wspomnienia”, s. 178

Photo by Philippe Montes on Pixabay

Życzę ci szczęścia, ale nie tego

„Życzę ci szczęścia, ale nie tego szczęścia,
które można kupić,
odcinając się od świata.
Nie tego, które można zdobyć,
poświęcając marzenia dla wygodnego życia.
Życzę ci szczęścia płynącego z tego,
co potrafisz robić najlepiej.
Płynącego z podjęcia ryzyka próbowania.
Ryzyka dawania.
Ryzyka kochania”.

P. Brown

Photo by Alexandra_Koch on Pixabay

Najpiękniejsze modlitwy

„Nie wolno nam myśleć, że najpiękniejsze modlitwy to te, które polegają na rozmyślaniu w samotności kaplicy. Najpiękniejszym uwielbieniem jest czynienie przez cały czas tego, co Bóg chce, abyśmy czynili. […] A na ziemi jest tylko jedna troska: chcieć tego, czego chce Bóg. Czynienie wszystkiego z posłuszeństwa Bogu jest podstawową funkcją, bardzo prostą funkcją, która oznacza, że nie szukamy Boga, robiąc to czy tamto, ale że zawsze służymy Bogu, niezależnie od aktywności. Służymy Bogu zamiatając, śpiąc, jeśli jest na to czas, modląc się, jeśli jest czas modlitwy, prowadząc zajęcia, odmawiając Oficjum. Służymy Bogu we wszystkim, gdy tylko jest to naszym obowiązkiem stanu”.

o. Jakub od Jezusa, rekolekcje dla Świeckiego Zakonu Karmelitańskiego, 1936, https://www.karmel.pl/wielkopostne-rekolekcje-online-tydzien-v-nauka-posluszenstwa/

Photo by Pexels on Pixabay