Pracuje ze świętą namiętnością nad tym

„Kogo zaś miłuje, pracuje ze świętą namiętnością nad tym, aby dusza ta ukochała Boga i przez Niego była kochana, bo wie, że inaczej śmierć je na wieki rozłączy. Tak miłując, prawdziwie miłuje swoim kosztem i nie oszczędzi sobie żadnego trudu, aby tylko ta dusza w łasce i miłości Bożej czyniła postępy. I dla zapewnienia jej najmniejszego pomnożenia się w cnocie, tysiąc razy swoje życie gotowa oddać”.

św. Teresa od Jezusa „Droga doskonałości” 6.9, s. 47

Photo by Joggie on Pixabay

Wzrokiem duchowym sięgają do duszy tego, kogo miłują

„Pomijając ciało, wzrokiem duchowym sięgają do duszy tego, kogo miłują, i patrzą, czy jest w niej co godnego miłości. Jeśli znajdą w niej choćby tylko jakiś zarodek dobra i cnoty, choćby jaką skłonność i usposobienie wewnętrzne, z którego może da się wydobyć miłość Bożą, tak jak złoto wydobywa się z kopalni, wtedy dla dobra tej duszy nie żałują żadnego trudu, i nie ma takiej ofiary, której by ochotnie z siebie nie uczyniły dla pozyskania jej Bogu. Chcą bowiem i pragną miłować ją, a wiedzą to dobrze, że miłość między nimi jest rzeczą niemożliwą, jeśli ta dusza nie żyje życiem łaski, jeśli nie kocha Boga. Niemożliwą, mówię, bo chociażby ta dusza, którą kochać pragną, miłowała je z poświęceniem dla nich swego własnego życia, chociażby wszelkie im świadczyła dobrodziejstwa, chociażby wyposażona była w wszelkie dary i wdzięki naturalne, nie zdołają przecież miłować jej głęboką i całkowitą miłością, bo ich umysł oświecony mądrością Bożą i znający z doświadczenia nicość wszystkiego, co ziemskie, nie da się uwieść żadnemu urokowi znikomych blasków. Widzą, że dusza nie dąży z nimi do jednego celu, że zatem niemożliwe, aby była między nimi miłość trwała i skończy się ze śmiercią tam, gdzie nie ma zachowania przykazań Bożych i obie strony rozejdą się na zawsze w przeciwnych kierunkach”.

św. Teresa od Jezusa „Droga doskonałości” 6.8, s. 46-47

Photo by Gabriele M. Reinhardt on Pixabay

Naucz mnie, jak mam Cię szukać

„Naucz mnie, jak mam Cię szukać, i ukaż się poszukującemu! Bo nie mogę Cię szukać, jeśli mnie nie pouczysz, ani Cię znaleźć, jeżeli się nie ukażesz. Obym Cię szukał swym pragnieniem, obym Cię pragnął, szukając, obym Cię znalazł, miłując, a miłował, znajdując”.

św. Anzelm „Proslogion”, „Liturgia godzin” t. 1, piątek I tygodnia Adwentu

Photo by Thomas on Pixabay

Najwyższy Panie, cóż pocznie Twój wygnaniec

„Najwyższy Panie, cóż pocznie Twój wygnaniec, będący tak daleko od Ciebie? Cóż pocznie Twój sługa, udręczony miłością ku Tobie, a tak daleko rzucony od Twego oblicza? Wyrywa się ku Tobie, a jakaż dal dzieli go od Ciebie! Pragnie przybliżyć się do Ciebie, a tak niedostępne jest miejsce, w którym przebywasz. Pragnie Cię znaleźć, a nie wie, gdzie jesteś. Usiłuje Cię szukać, a nie zna Twojego oblicza”.

św. Anzelm „Proslogion”, „Liturgia godzin” t. 1, piątek I tygodnia Adwentu

Photo by bruce lam on Pixabay

Co zaś dotyczy samego królestwa Bożego

„Co zaś dotyczy samego królestwa Bożego, należy pamiętać, że jak «sprawiedliwość nie ma nic wspólnego z niesprawiedliwością» ani też jak «nic wspólnego nie ma światło z ciemnością», ani wreszcie jak nie ma «wspólnoty Chrystusa z Belialem», tak też królestwo Boże jest nie do pogodzenia z królestwem grzechu.
Jeśli zatem chcemy, aby Bóg w nas królował, «niechaj grzech nie króluje w naszym śmiertelnym ciele», ale raczej zadajmy śmierć «temu, co jest przyziemne w naszych członkach», by wydać owoce Ducha. Wtedy Pan przechadzać się będzie w nas, jakby w duchowym raju, królując nad nami wraz ze swym Chrystusem. On to zasiądzie w nas po prawicy mocy duchowej, której pragniemy dostąpić; On pozostanie, dopóki wszyscy Jego nieprzyjaciele w nas nie staną się «podnóżkiem Jego stóp», dopóki nie usunie spośród nas wszelkich Władz, Panowań i Zwierzchności”.

Orygenes „O modlitwie”, „Liturgia godzin” t. IV, s. 453

Photo by Myriams-Fotos on Pixabay

Jakim chcemy oglądać kościół

„Jakim chcemy oglądać kościół, ilekroć doń przychodzimy, tak też powinniśmy przygotować nasze dusze.
Chcesz, aby bazylika była piękna? Nie zaśmiecaj swej duszy brudem grzechów. Jeśli chcesz, aby bazylika lśniła blaskiem, pamiętaj, że i Bóg pragnie, aby twa dusza nie bya mroczna. Niechaj – jak mówi Pan – tak świeci w was światło dobrych czynów, aby uwielbiony był Ten, który jest w niebie. Podobnie jak ty wchodzisz do tego oto kościoła, tak Bóg pragnie wejść do świątyni twej duszy, zgodnie ze słowami obietnicy: «Zamieszkam i będę chodził pośród nich»”.

kazanie św. Cezarego z Arles, biskupa – „Liturgia godzin”, t. IV, s. 1333

Photo by PublicDomainPictures on Pixabay

Powinno być zachowane wyczucie piękna

„We wszystkim, co odnosi się do Eucharystii, powinno być zachowane wyczucie piękna. «Liturgia bowiem, jak i zresztą Objawienie chrześcijańskie, ma wewnętrzny związek z pięknem: jest veritatis splendor. (…) Prawdziwym pięknem jest miłość Boga, który definitywnie objawia się nam w tajemnicy paschalnej. Piękno liturgii jest częścią tej tajemnicy; ona jest najwyższym wyrazem chwały Bożej i stanowi, w pewnym sensie, otwarcie się Nieba ku ziemi. Pamiątka odkupieńczej ofiary niesie w sobie ślady tego piękna Jezusa (…). Piękno nie jest więc jedynie czynnikiem dekoracyjnym liturgii; ono jest jej elementem konstytutywnym, gdyż jest atrybutem samego Boga i Jego Objawienia». Dbałość o ukazanie tego piękna jest więc oddaniem czci Bogu i zarazem istotnym elementem duchowości eucharystycznej”.

B. Juszkiewicz-Bednarczyk OCDS „Eucharystia – centrum życia chrześcijańskiego (duchowość Eucharystii)” w: „Zaproszenie na Górę Karmel” t. 3 „Przyrzeczenia”, s. 163-164

Photo by useristrator3 on Pixabay

Należy podkreślić, że rozproszenia pomagają

„Należy podkreślić, że rozproszenia pomagają dostrzec słabości modlącego się, wszelką niemoc oraz negatywne uwarunkowania jego życia. Zaakceptowanie tego faktu pozwala ofiarować poczucie swojej nędzy Bogu i poprzez zawierzenie Mu siebie stać się drogą do poprawy życia wewnętrznego”.

M. Filipowski OCDS „Modlitwa terezjańska (2)” w: „Zaproszenie na Górę Karmel” t.3 „Przyrzeczenia”, s. 121

Photo by AndreasL08 on Pixabay

Stosunkowo łatwo jest zapobiegać rozproszeniom

„Stosunkowo łatwo jest zapobiegać rozproszeniom zewnętrznym, wiąże się to z takim doborem miejsca i czasu modlitwy, aby ograniczyć bodźce utrudniające skupienie. Dobrą praktyką jest również ochrona zmysłów w ciągu całego dnia, nie tylko w czasie modlitwy, przez unikanie szukania czy poznawania ciekawostek, przeszkadzających w przebywaniu w Obecności Bożej”.

M. Filipowski OCDS „Modlitwa terezjańska (2)” w „Zaproszenie na Górę Karmel” t. 3 „Przyrzeczenia”, s. 116

Photo by Luda Kot on Pixabay