To jest mój cel

“Śnić sen najpiękniejszy ze snów,
Iść w bój w imię cierpień i krzywd
I nieść ciężar swój ponad siły,
Iść tam gdzie nie dotarłby nikt.

To nic, że mocniejszy jest wróg,
Że twierdz obległ setki i miast,
Lecz bić, bić się, aż do mogiły,
Iść wciąż, aby sięgnąć do gwiazd.

To jest mój cel,
Dosięgnąć chcę gwiazd,
Choć tak beznadziejnie
Daleki ich blask.

By zdobyć swój cel
I do piekła bym mógł
Pod sztandarem swym iść
Gdyby chciał
W tym dopomóc mi Bóg.

Właśnie to posłannictwa jest cel,
Więc ślubuję tu dziś
Mężnym być i nie skalać się łzą,
Gdy na śmierć przyjdzie iść.

Może świat lepszym stanie się znów
Wtedy gdy ten rycerski mój pas
Włoży ten co ślubował niezłomnie
Iść tak, aby sięgnąć do gwiazd”.

Joe Darion “Człowiek z La Manchy – Śnić sen”

Czytaj dalej

Pan Bóg odbiera człowiekowi coś

“Pan Bóg odbiera człowiekowi coś, w czym ten pokłada nadzieję swojego sukcesu. Nie po to, by mu zaszkodzić, ale po to, by jeszcze mocniej uwydatnić to, jak bardzo go kocha i dać mu coś jeszcze wspanialszego. Wtedy trzeba wziąć przykład z Gedeona i zaufać”.

D. Feliszek “Gedeon i Dawid – biblijni patroni na współczesne problemy”, https://pl.aleteia.org/2018/08/23/gedeon-i-dawid-biblijni-patroni-na-wspolczesne-problemy/

Istota doświadczenia działania Ducha w Kościele

“- Istotą doświadczenia działania Ducha w Kościele nie jest to, że zmienia się coś wokół nas – wyjaśnia siostra Bogna Młynarz. – To my zaczynamy wszystko inaczej postrzegać. Zmienia się percepcja. Tak jakby otwierały się dodatkowe zmysły, dodatkowe wyposażenie do przyjmowania Bożej rzeczywistości”.

B. Młynarz, cyt. za M. Jakimowicz “Jak poruszyć niebo?”, s. 202

Mówimy często: «Bóg zabiera»

“Mówimy często: «Bóg zabiera». Nie zabiera! Zamienia. Na lepsze. Wylewa ci ze szklanki brudną wodę, by nalać nową, czystą…
– Ale to jest moja brudna woda i jestem do niej bardzo przywiązany – przerwałem pallotynowi [ks. Kralce].
– I tu zaczyna się problem. Moja szklanka. Moja woda. Wchodząc w taką narrację, kurczowo trzymasz się starego i nie pozwalasz Bogu na zmiany. Wszystko sprowadza się do wiary”.

M. Jakimowicz “Jak poruszyć niebo”, s. 196

Kto przyjmuje karę?

“Siedzieliśmy kiedyś w gronie znajomych, rozmawiając o Bożym miłosierdziu. Ktoś zapytał: «To już nie obowiązuje nas prawda: ‘Bóg za dobre wynagradza, a za złe karze’»? I wtedy odezwał się mój kolega. «To nadal prawda – powiedział – ale jest pytanie: kogo ‘karze’? Kto przyjmuje karę? Jego Syn». Zapadła cisza jak makiem zasiał”.

M. Jakimowicz “Jak poruszyć niebo?”, s. 173

Boża miłość

“Boża miłość, tęsknota za «tym co zginęło», jest skandalicznie bezwarunkowa.
Często oczekujemy od innych, by najpierw odpokutowali za swoje winy, a dopiero później, jeśli zasłużą, dostąpili miłosierdzia. U Boga działa odwrotny mechanizm. To dla nas – starszych braci syna marnotrawnego – gest potwornie irytujący”.

M. Jakimowicz “Jak poruszyć niebo?”, s. 166

Czas, w którym nie widzimy owoców

“Czas, w którym nie widzimy owoców, a zakopane w ziemi ziarno umiera, jest papierkiem lakmusowym naszego zawierzenia. Sprawdzianem, czy czekamy z cierpliwością, czy zaczynamy się szarpać i wykonywać nerwowe ruchy.
Bóg doskonale wie, kiedy ziarno zakiełkuje. Gorzej z nami. Doświadczamy ruiny, pustki, rozczarowania, bezradności, nudy. […] Od czasu do czasu słyszy jedynie cichy szept Najwyższego: «I co? Wierzysz Mi na słowo?»”.

M. Jakimowicz “Jak poruszyć niebo?”, s. 151