U zagadkowej życia rzeki

“U zagadkowej życia rzeki,
Raz, gdy się, wątpiąc, tęskny chylę:
– Co ci po wiedzy? marny pyle! –
Rzecze mi w wichrach głos daleki:
– Tak pracuj, jakbyś żyć miał wieki,
Żyj, jakbyś umrzeć miał za chwilę.

[…]

Co? co? tak prędko? – Gdybyż, jak przed burzą,
Ostrzegające błyskania…
Wstydem na piersi głowa mi się skłania –
W chwili podobnej najmężniejsi tchórzą…
Ach! do zrobienia jeszcze mam tak dużo
I tyle do zaniechania!”.

F. Faleński “Meandry”

Gdzie tak bardzo potrzebujemy miłości

“[…] gdzie tak bardzo potrzebujemy miłości, a równocześnie nie pozwalamy, by nas kochano? Odpowiedź jest dwojaka. Po pierwsze tam, gdzie zostaliśmy zranieni. Nasze rany są miejscem, w którym rodzą się psychologiczne reakcje obronne wytworzone po to, by nas strzec. Jednak te systemy obronne, ogólnie rzecz biorąc, zamykają człowieka na siebie samego. Po drugie, później, już w wieku świadomego używania rozumu, w sferze naszej woli rozdartej na skutek złych lub śmiercionośnych wyborów dokonanych świadomie, a następnie zapomnianych.
Miłość, zbliżając się dzisiaj do nas, może przybrać twarz osoby lub być wydarzeniem opatrznościowym albo nawet darem łaski złożonym bezpośrednio w naszym sercu. Jeżeli dotknie rany, pocieszy nas – to pewne, lecz równocześnie może zrodzić także cierpienie, lęk, poczucie winy. Kiedy doświadczenie takie trafia w niektóre zranione części naszej osobowości wycofujemy się na pozycje obronne, co tłumaczy gwałtowność naszych niecierpliwych, wręcz agresywnych reakcji. Ogólnie rzecz biorąc, nasze zachowanie okazuje się niewspółmierne; działamy niemal wbrew sobie. W efekcie często sprawiamy ból, którego nie chcieliśmy sprawić”.

B. Dubois “Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 364-365

Chodzi mi o to

“Chodzi mi o to, aby język giętki
Powiedział wszystko, co pomyśli głowa;
A czasem był jak piorun jasny, prędki,
A czasem smutny jako pieśń stepowa,
A czasem jako skarga Nify miętki,
A czasem piękny jak Aniołów mowa,
Aby przeleciał wszystko ducha skrzydłem.
Strofa winna być taktem, nie wędzidłem”.

J. Słowacki

Jego dar istnieje tylko wtedy

“Jego dar istnieje tylko wtedy, gdy jest istota gotowa go przyjąć. Ten fakt czyni mężczyznę samotnym. W tym tkwi jego wrażliwość. Jest niczym ktoś zraniony w serce, brakuje mu stworzonej niegdyś z jego żebra kobiety. Ten ontologiczny brak jest niejako apelem o wzajemność. Mężczyzna pozostaje bardzo wrażliwy na to, jak przyjmuje go druga osoba, na sposób, w jaki kobieta odpowiada na jego zachwyt i pragnienie oddania jej siebie. Wobec przyciągającej go kobiecej piękności odkrywa w sobie ekstatyczny ruch, który go unosi i pozwala mu wyjść z siebie – miłość”.

B. Dubois “Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 335

Spoglądanie wstecz

“Spoglądanie wstecz, odwracanie się jest zawsze bezowocne. Pokazała nam to swoim losem żona Lota. A Słowo przestrzega nas: «Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego»”.

B. Dubois “Uzdrowienie zranień z dzieciństwa ze św Teresą z Lisieux”, tł. M. Grabski, s. 361-362

Mądrość polega na tym, abyś pełnił funkcję zbiornika

“Mądrość polega na tym, abyś pełnił funkcję zbiornika, nie kanału. Kanał oddaje niemal natychmiast to, co otrzymuje, zbiornik natomiast czeka, aż zostanie napełniony, aby bez szkody dla siebie przekazać to, czego ma w nadmiarze. W dzisiejszym Kościele nie brakuje nam kanałów, lecz zbiorników. Naucz się oddawać tylko to, czym jesteś wypełniony po brzegi”.

św. Bernard

Tęskno mi, Panie

“Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba
Podnoszą z ziemi przez uszanowanie
Dla darów nieba,
Tęskno mi, Panie.

Do kraju tego, gdzie winą jest dużą
Popsować gniazdo na gruszy bocianie,
Bo wszystkim służą,
Tęskno mi, Panie.

Do kraju tego, gdzie pierwsze ukłony
Są jak odwieczne Chrystusa wyznanie:
«Bądź pochwalony!»
Tęskno mi, Panie.

Tęskno mi jeszcze i do rzeczy innej,
Której, już nie wiem, gdzie leży mieszkanie,
Równie niewinnej…
Tęskno mi, Panie.

Do bez-tęsknoty i do bez-myślenia,
Do tych, co mają tak za tak, nie za nie
Bez światłocienia,
Tęskno mi, Panie.

Tęskno mi ówdzie, gdzie któż o mnie stoi?
I tak być musi, choć się tak nie stanie
Przyjaźni mojej!
Tęskno mi, Panie”.

C. K. Norwid “Moja piosnka (II)”