“Gdy pomodliliśmy się do Najśw. Dziewicy, a Ona nas nie wysłuchała, trzeba pozostawić Jej swobodę działania, nie nalegając już, ani się nie trapiąc”.
św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Photo by Andrzej Małkowski on Pixabay
“Gdy pomodliliśmy się do Najśw. Dziewicy, a Ona nas nie wysłuchała, trzeba pozostawić Jej swobodę działania, nie nalegając już, ani się nie trapiąc”.
św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Photo by Andrzej Małkowski on Pixabay
“Wszystkie nasze modlitwy są wysłuchiwane. Żadna nie jest daremna. Tylko czasem Pan Bóg każe nam poczekać, lub też, gdy prosimy Go o jakąś rzecz doczesną, która może wyrządzić szkodę naszej duszy, po prostu nam jej nie daje, bo to nie byłoby łaską”.
św. Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej (Dz. 20.III.1899)
Photo by Free-Photos on Pixabay
“«Kto powie tej górze: Podnieś się i rzuć się w morze!, a nie wątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie» – zapowiada Jezus (Mk 11,23). Wydanie rozkazu górze nie jest problemem. Jest aktem szalonym, ekstrawaganckim. O wiele trudniejsza jest realizacja dalszej części zapowiedzi: «a nie zwątpi w duszy». To ten martwy czas, gdy w imieniu Jezusa prosimy o coś i następuje pauza, głucha cisza. Wiara w mgnieniu oka umyka, głowę rozsadzają setki wątpliwości, a bombardujące nas ze wszech stron myśli: «Usłyszał? Nie usłyszał? Wygłupiłem się?», należą do najłagodniejszych. Najtrudniejsze jest wytrzymanie tej próby.
To «zawieszenie», martwa cisza przed odpowiedzią, może trwać kilka sekund albo… kilka lat. Najlepszym lekarstwem na przetrwanie tego czasu jest powtarzanie za Faustyną: «Ufam Tobie», «Wierzę, że wiesz, co robisz. Odpowiedz!». On lubi bezczelnych, zaprasza do takiej zażyłości”.M. Jakimowicz “Jak poruszyć niebo?”, s. 184
“Czas, w którym nie widzimy owoców, a zakopane w ziemi ziarno umiera, jest papierkiem lakmusowym naszego zawierzenia. Sprawdzianem, czy czekamy z cierpliwością, czy zaczynamy się szarpać i wykonywać nerwowe ruchy.
Bóg doskonale wie, kiedy ziarno zakiełkuje. Gorzej z nami. Doświadczamy ruiny, pustki, rozczarowania, bezradności, nudy. […] Od czasu do czasu słyszy jedynie cichy szept Najwyższego: «I co? Wierzysz Mi na słowo?»”.M. Jakimowicz “Jak poruszyć niebo?”, s. 151
“- Nie wypowiadam głośno słów narzekania, bo wiem, że słowa mają moc. Wiem też, jak ważne jest to, co mówi się w dolinie. Kiedyś narzekałem ile wlezie i nie wyszło mi to na dobre. Gdy zaczynasz szemrać, narzekać, wydłuża się proces twojego uzdrowienia, dłużej czekasz na odpowiedź Boga, na Jego łaskę. Dlaczego? Bo gdy narzekasz, to tak naprawdę mówisz Bogu: «Wiem lepiej od Ciebie, co jest dla mnie dobre». […] jeśli zaczynasz narzekać, podcinasz sobie skrzydła i zabijasz nadzieję. Jeśli nie masz nadziei, nie rodzi się w tobie wiara, a bez wiary nic się nie zmieni na dobre. Jeśli znasz serce Boga, wiesz, że zawsze jest nadzieja. […] Zaufaj!». Każda próba jest po coś. Każda dolina jest po to, by Bóg mógł cię jeszcze wyżej wynieść”.
D. Turbitt, cyt za: M. Jakimowicz “Jak poruszyć niebo?”, s. 131-132
“Czekasz od dawna na Bożą interwencję? Stoisz w martwym punkcie, w którym, jak w polskim filmie, «nic się nie dzieje»? Płoń. Wołaj desperacko o przełom. Cierpliwie uwielbiaj. W ciemno”.
M. Jakimowicz “Jak poruszyć niebo?”, s. 89
“«Czekajcie, aż będziecie uzbrojeni mocą z wysoka» – zapowiadał Syn Boży (Łk 24,49). Czekajcie na Parakleta. Nie wykonujcie nerwowych ruchów – zdaje się mówić. – Czekajcie na Jego odpowiedź w waszej sprawie. Jeśli jesteście pasterzami, wróćcie do pasienia owiec. Ojcowie pustyni doradzali, by w chwilach trudności, chaosu i duchowych zawirowań nie opuszczać swej celi i nie wykonywać żadnych gwałtownych ruchów. Identyczne intencje miał święty Ignacy Loyola, który notował: «Czekajcie. Pozostańcie na miejscu, aż zostaniecie uzbrojeni mocą z wysoka»”.
M. Jakimowicz “Jak poruszyć niebo?”, s. 66
“Józef dowiaduje się nagle, że jego młoda żona jest w ciąży. I Józef wie, że to Dziecko nie jest jego. […] Pomyślmy o tej młodej małżonce, która w ciążę zaszła kilka miesięcy wcześniej w sposób niewytłumaczalny dla człowieka: jak to wyjaśnić swemu mężowi? […] To pierwsza próba Maryi – próba milczenia i czekania, co z tym wszystkim zrobi Bóg. I jak zareaguje Józef”.
Sz. Hiżycki “Józef. Jak kocha prawdziwy mężczyzna?”, https://stacja7.pl/rodzina/jozef-jak-kocha-prawdziwy-mezczyzna/
“Są dwa sposoby na to, żeby znaleźć się na wierzchołku dębu. Jeden to usiąść na żołędziu i czekać. Drugi to wspiąć się na drzewo”.
K. Wilson