Czytanie jest nie tylko przyjemne

„Czytanie jest nie tylko przyjemne, ale czasem wręcz ekscytujące. Bywa i tak, że trzeba czytać linijka po linijce, wiele razy powtarzać ten sam kawałek tekstu, łamać sobie głowę i w ten sposób powoli posuwać się do przodu. Dzięki tym trudom niespodziewanie rozszerza nam się pole widzenia. Zupełnie tak, jakby wspaniały pejzaż naraz otworzył się przed nami, odsłaniając koniec długiej drogi przez góry. […] Przyjemne czytanie też jest dobre. Ale widoki z górskiej ścieżki, którą łatwo się pokonuje, są ograniczone. Nie można mówić źle o górach tylko dlatego, że ścieżki są strome. Kiedy wspinamy się, dysząc przy każdym kroku, to też może być przyjemne”.

S. Natsukawa „O kocie, który ratował książki”

Photo by Chris0223 on Pixabay

Nie da się naprawdę czytać książki

„Nie da się naprawdę czytać książki, jeśli nie jesteśmy sami. I właśnie dzięki tej samotności nawiązujemy intymny kontakt z ludźmi, których inaczej nigdy byśmy nie spotkali, gdyż albo żyli przed stuleciami, albo mówili nieznanymi nam językami. Lecz ci właśnie ludzie dzięki lekturze stają się nam najbliższymi przyjaciółmi, doradcami, czarodziejami, którzy potrafią nas zahipnotyzować…”

A. Muñoz Molina „Moc pióra”, cyt. za: C. Funke „Atramentowa śmierć”

Photo by StockSnap on Pixabay

Zapraszam więc najpierw do modlitwy błagalnej

„Zapraszam więc czytelnika najpierw do modlitwy błagalnej do Ukrzyżowanego Chrystusa, którego Krew oczyszcza nas z brudów grzechu. Niech nikt nie wierzy, że wystarczy mu czytanie bez namaszczenia, badanie bez pobożności, dociekanie bez podziwu, rozważanie bez radości, pilność bez czci, wiedza bez miłości, pojętność bez pokory, zapał bez łaski Bożej i zgłębianie bez wlanej przez Boga mądrości”.

św. Bonawentura „Droga duszy do Boga”

Photo by Gerd Altmann on Pixabay

Zachowuję ciszę

„Żyjący w średniowieczu biskup Izaak z Syrii opisał swoje doświadczenie następująco: «Zachowuję ciszę, by linijki moich lektur i modlitw napełniały mnie radością. Gdy przyjemność, jaka płynie z ich rozumienia, sprawia, że mój język milczy, wtedy, jak we śnie, wkraczam w stan, w którym moje zmysły i myśli są skupione. Gdy cisza ta potrwa dłużej i w moim sercu ucichnie zawierucha wspomnień, myśli wysyłają do mnie nieskończone fale radości, co niespodziewanie wyłaniają się nagle, by cieszyć moje serce»”.

N. Carr „Płytki umysł. Jak internet wpływa na nasz mózg”, s. 84-85