Miłość nie szuka nigdy siebie

„«Miłość nie szuka nigdy siebie
Ani o siebie ma staranie;
Miłowanemu tworzy niebo
I tam, gdzie piekieł są otchłanie».

Tę pieśń śpiewała gruda gliny
Deptana bydła racicami;
Lecz ze strumienia kamyk mały
Tymi zaćwierkał jej słowami:

«Jedynie siebie miłość szuka;
Dla swego szczęścia i rozkoszy
Miłowanego spętać pragnie;
Wbrew niebu mury piekieł wznosi»”.

W. Blake „Gruda i kamyk”

Photo by Anke Sundermeier on Pixabay

Wiatr drzewa spienia

„Wiatr drzewa spienia. Ziemia dojrzała.
Kłosy brzuch ciężki w górę unoszą
i tylko chmury — palcom czy włosom
podobne — suną drapieżnie w mrok.

Ziemia owoców pełna po brzegi
kipi sytością jak wielka misa.
Tylko ze świerków na polu zwisa
głowa obcięta strasząc jak krzyk.

Kwiaty to krople miodu — tryskają
ściśnięte ziemią, co tak nabrzmiała,
pod tym jak korzeń skręcone ciała,
żywcem wtłoczone pod ciemny strop.

Ogromne nieba suną z warkotem.
Ludzie w snach ciężkich jak w klatkach krzyczą.
Usta ściśnięte mamy, twarz wilczą,
czuwając w dzień, słuchając w noc.

Pod ziemią drążą strumyki — słychać —
krew tak nabiera w żyłach milczenia,
ciągną korzenie krew, z liści pada
rosa czerwona. I przestrzeń wzdycha.

Nas nauczono. Nie ma litości.
Po nocach śni się brat, który zginął,
któremu oczy żywcem wykłuto,
któremu kości kijem złamano;
i drąży ciężko bolesne dłuto,
nadyma oczy jak bąble — krew.

Nas nauczono. Nie ma sumienia.
W jamach żyjemy strachem zaryci,
w grozie drążymy mroczne miłości,
własne posągi — źli troglodyci.

Nas nauczono. Nie ma miłości.
Jakże nam jeszcze uciekać w mrok
przed żaglem nozdrzy węszących nas,
przed siecią wzdętą kijów i rąk,
kiedy nie wrócą matki ni dzieci
w pustego serca rozpruty strąk.

Nas nauczono. Trzeba zapomnieć,
żeby nie umrzeć rojąc to wszystko.
Wstajemy nocą. Ciemno jest, ślisko.
Szukamy serca — bierzemy w rękę,
nasłuchujemy: wygaśnie męka,
ale zostanie kamień — tak — głaz.

I tak staniemy na wozach, czołgach,
na samolotach, na rumowisku,
gdzie po nas wąż się ciszy przeczołga,
gdzie zimny potop omyje nas,
nie wiedząc: stoi czy płynie czas.
Jak obce miasta z głębin kopane,
popielejące ludzkie pokłady
na wznak leżące, stojące wzwyż,
nie wiedząc, czy my karty iliady
rzeźbione ogniem w błyszczącym złocie,
czy nam postawią, z litości chociaż,
nad grobem krzyż”.

K. K. Baczyński „Pokolenie”

Photo by kalhh on Pixabay

Niedobrze, że zaprzątacie myśli

„Zresztą niedobrze, że zaprzątacie myśli tym, co kiedyś w przyszłości przykrego przyjść może; jest to jakby wkraczaniem w działanie Stwórcy! My, co idziemy drogą miłości, nie powinniśmy nigdy niczym się martwić. Gdybym nie cierpiała z minuty na minutę, nie mogłabym zachować cierpliwości; widzę tylko to, co jest teraz, zapominam o przeszłości, a przyszłości nie chcę przewidywać. Jeżeli zniechęcamy się niekiedy lub popadamy w zwątpienie, to tylko dlatego, że myślimy o tym, co było, albo o tym, co będzie”.

św. Teresa od Dzieciątka Jezus „Dzieje duszy”, s. 276 – 277

Photo by Enrique Meseguer on Pixabay

Ukazują mi się opromienione miłością

„Wszystkie one [doskonałości] ukazują mi się opromienione miłością, nawet sama Sprawiedliwość (ona może nawet bardziej niż inne) wydaje mi się przyodziana miłością… Jakaż to słodka radość pomyśleć, że Dobry Bóg jest Sprawiedliwy, to znaczy, że zważa na nasze słabości, że doskonale zna kruchość naszej natury”.

św. Teresa od Dzieciątka Jezus „Dzieje duszy”, s. 188

Photo by Tingey Injury Law Firm on Unsplash

Jakże wdzięczna jestem Jezusowi

„Jakże wdzięczna jestem Jezusowi, że pozwolił mi znajdować «jedynie gorycz w ziemskich przyjaźniach». Z sercem takim, jak moje, łatwo dałabym się usidlić i podciąć sobie skrzydła; jakże więc mogłabym potem «ulecieć spocząć»? Jak może serce oddane miłości stworzeń zjednoczyć się wewnętrznie z Bogiem?… Wiem, że jest to niemożliwe. Nie pijąc nigdy z kielicha nadmiernej miłości ku stworzeniom, czuję jednak, że nie mogę się mylić. Widziałam tyle dusz oczarowanych tym zwodniczym światłem, jak podobne biednym motylom latały opalając sobie skrzydła, po czym powracały do tego prawdziwego, słodkiego światła miłości, które wracało im skrzydła bardziej promienne i lżejsze, aby mogły w końcu ulecieć do Jezusa, tego Boskiego Płomienia, «który płonie a nie spala»”.

św. Teresa od Dzieciątka Jezus „Dzieje duszy”, s. 97

Photo by Tommy Rau on Pixabay

Moja miłość została zapoznana

„Moja miłość została zapoznana; odczułam to, ale nie żebrałam uczucia, którego mi odmówiono; ponieważ zaś Bóg dał mi serce tak wierne, że gdy raz głęboko pokocha, kocha już na zawsze, dlatego do dziś modlę się za moją towarzyszkę i nadal ją kocham…”

św. Teresa od Dzieciątka Jezus „Dzieje duszy”, s. 97

Photo by Anthony Tran on Unsplash

Święta czuje wciąż na sobie miłujące spojrzenie Boga

„Święta czuje wciąż na sobie miłujące spojrzenie Boga i to nie tylko w godzinach modlitwy, ale w najzwyklejszych momentach «szarego» dnia. Nie patrzy na działające w jej życiu przyczyny drugorzędne, na ludzi i na wydarzenia, ale we wszystkim co ją spotyka widzi «słodką rękę Jezusa»”.

s. Elżbieta od Ducha Świętego, o św. Teresie od Dzieciątka Jezus