„Miłość nie miłość, musisz zachować swoją twarz. Nie wolno ci jej odwracać tylko do jednego człowieka!”.
K. Siesicka „Zapałka na zakręcie”
Posty oznaczone jako miłość
W sposób łagodny prowadź swe sprawy
„Synu, w sposób łagodny prowadź swe sprawy, a każdy, kto jest prawy, będzie cię miłował”.
Syr 3,17
Próby, którym Bóg was poddaje
„[Wiedzcie, że] próby, którym Bóg was poddaje i będzie poddawał są znakami szczególnego umiłowania was przez Boga i perłami dla duszy. Moje drogie, minie zima i nadejdzie niekończąca się wiosna, tym bardziej ubogacona pięknem, im większe były burze”.
św. Ojciec Pio
Aby osiągnąć sukces…
„Aby osiągnąć sukces pierwsze co musisz zrobić to zakochać się w ciężkiej pracy”.
M. Lauretta
Odczuwanie chemii
„Nie ma milszego zbliżenia nauk jak odczuwanie chemii przy humaniście”.
L. Jasińska
Prezent dla Kręgu Zła (Jak pies z kotem – odcinek 191)
– Prezent? To dla mnie? Czy to jedzonko?
– To dla Kręgu Zła, za to, że jest rajem dla wszystkich.
– Lepiej zabierz ode mnie tego zębatego potwora!
Miłość za murami Auschwitz
Miłość. Obóz zagłady. Obrotny żyd. I – co najlepsze – to wszystko prawdziwa historia.
Jak to się zaczęło?
Lektura książki „Tatuażysta z Auschwitz” Heather Morris jest efektem przypadkowej wizyty w księgarni. Szłam na zajęcia, miałam jeszcze czas, mijałam księgarnię. Skusiło mnie. Weszłam. Wśród książek na półkach rzuciła mi się w oczy właśnie ta. Kupiłam. Przeczytałam jednym tchem. Tak można tę historię streścić.
Książka jest oparta na faktach. Pewien stary mężczyzna, po śmierci ukochanej, postanowił opowiedzieć historię swojej miłości. Miłości niezwykłej i trudnej, bo narodzonej w świecie śmierci – za murami Auschwitz.
Kim jest on?
Bohaterem książki jest młody Żyd – Lale. Mężczyzna – jak wielu Żydów – cwany i obrotny. Udaje mu się wkręcić na intratne stanowisko – tatuuje numery na ramionach przybywających do obozu więźniów, mężczyzn i kobiet. Nie jest to łatwe zajęcie, wymaga nie tylko zadawania i tak już wymęczonym więźniom dodatkowego bólu, ale też ciągłych kontaktów z Niemcami. A takie kontakty to ryzyko.
A kim ona?
Gita pojawia się w życiu Lalego jako podsunięte do tatuowania ramię.
„Kiedy kończy, przez moment trzyma ramię dziewczyny w dłoni i spogląda na nią. Zmusza się do nieśmiałego uśmiechu. Ona odpowiada jeszcze bardziej nieśmiało, ale oczy jej błyszczą. Kiedy Lale w nie zagląda, czuje, jak serce zatrzymuje mu się na chwilę, po czym zaczyna bić mocno, jakby po raz pierwszy w życiu, niemal wyrywając mu się z piersi. Z trudem odrywa wzrok od jej oczu i wbija go w ziemię.” (s. 10).
Lale nie wie o dziewczynie nic. Nie zna jej imienia, nie wie, do którego bloku trafiła. Wie tylko, że spotkał miłość swojego życia. I zaczyna jej szukać.
Jak okazać miłość, gdy nie masz nic?
Jak to zwykle bywa, miłość do Gity popycha Lalego do działania, które przynosi mu sukces – nie tylko w miłości, ale i w obozowym życiu. Zaczyna się od marzenia, by ukochanej dziewczynie przynieść kawałek luksusu – kostkę czekolady. Jak ją zdobyć, gdy nawet o chleb jest ciężko? Jak przekupić kapo i zdobyć czas, który można spędzić z ukochaną? Jak uchronić ją przed śmiercią i cierpieniem?
Co dalej?
Nie zdradzę Wam, co Lale zrobił, by wygrać swoją miłość. Dość wspomnieć, że miał w tym udział pewien Niemiec, kliku Polaków i wielu, wielu więźniów. Co się działo? Przeczytajcie sami.
Książka jest pisana w spokojnym, delikatnym stylu. Nie ma w niej drastycznych opisów, choć wspominane jest bestialstwo i tragedie obozowego życia. Narracja prowadzona jest jednak jakby trochę z dystansu – być może dlatego, że książki nie pisał Lale, a kobieta, która wysłuchała jego historii. No i głównym tematem książki nie jest zagłada, ale miłość. Miłość, która umie przebić sobie drogę nawet tam, gdzie króluje śmierć.
Nie tylko miłość
Oprócz wątku miłości dwojga ludzi, w książce pojawia się wiele równie ciekawych wątków – przyjaźni, także tych jednostronnych, relacji, które nie miałyby szansy powstać, gdyby nie obóz. Wątkiem, który był dla mnie istotny jest np. „przyjaźń” Lalego z jednym z Niemców. W cudzysłowie, bo jest to przyjaźń dziwna, trochę jednostronna, taka ni to przyjaźń, ni to biznesowa relacja – bardzo autentyczna w swojej wymowie, i jakże często spotykana również współcześnie.
W moim odczuciu książka naprawdę warta jest przeczytania. Nie brakuje w niej sytuacji dramatycznych, jak ciężka choroba Gity, ale akcja dzieje się spokojnie, kładzie nacisk przede wszystkim na psychologię człowieka. Pokazuje, że w obozach, oprócz okrucieństw, było też po prostu zwyczajne życie. Byli zwyczajni ludzie – i po jednej, i po drugiej stronie. Nie tylko wielcy bohaterowie i wielcy zbrodniarze, ale też zwykli, szarzy, wrażliwi ludzie, którzy chcieli po prostu żyć, kochać, przetrwać jakoś ten zły czas i wrócić do normalności. I niektórym się udało. Tak jak Lalemu.
Wszystkie cytaty w tekście pochodzą z książki H. Morris „Tatuażysta z Auschwitz”. Warszawa 2018.
Z ciekawszych tekstów dotyczących książki polecam wywiad z autorką książki, inny wywiad można znaleźć też na stronie Interii.
Czasem, jak w opisanej książce, piękna miłość musi przetrwać straszne warunki. A czasem to właśnie „miłość” (tak, taka w cudzysłowie) stwarza straszne warunki. O takiej miłości mówi książka Teresy Ewy Opoki „Żona psychopaty”.
Mam cię! (Jak pies z kotem – odcinek 190)
– Mam cię!
Te koty są nasze! (Jak pies z kotem – odcinek 188)
– Te koty są nasze! – uważają psy. – Krąg Zła nie ma do nich żadnych praw!
Tymczasem wielbug chyba uznał, że Krąg Zła jest ogólnym rajem.
Wielbug wypiera rzeczywistość (Jak pies z kotem – odcinek 187)
Wielbug wypiera rzeczywistość, a Krąg Zła chyba postanowił darować sobie kuszenie.