O co się modlę?

„O co się modlę? O to, by mi każdego dnia przypominała, że człowiekowi i sprawom tego świata trzeba przyjrzeć się dobrze z paru różnych punktów, zanim wyda się osąd i przystąpi do działania. To, co w odległości kilometra od człowieka wydawało się nie do przejścia, gdy dystans zmniejszy się do metra – przestaje być problemem. Lub na odwrót. Nie ma co się skarżyć, że obraz jest nieostry, trzeba mądrze operować «duchowym zoomem», bo kłopot wcale nie musi tkwić w tym, na co patrzę, ale w tym, jak to robię”.

Sz. Hołownia „Święci codziennego użytku”, Kraków 2015, s. 294

Inni ludzie mają takie same problemy

„[…] ważna jest świadomość, że inni ludzie mają takie same problemy jak my, żeby nie być takim egoistą, co to myśli, że świat kręci się wokół tego, co ludzie myślą o twoim wyglądzie, jak się czujesz i co robisz, oraz faktu, że jakiś chłopiec nie podszedł i nie poprosił cię do tańca. Oni nie zawsze cię oceniają i osądzają krytycznie. Oni myślą o sobie i to ty musisz się na to zdobyć i wyjść do ludzi, bo kiedy dotykamy innego człowieka, to w tym samym momencie dotykamy samych siebie – pomagamy samym sobie”.

P. G. Zimbardo „Nieśmiałość”, Warszawa 2012, s. 93

Ja nie chcę skrzydeł twych krępować jasnych

„«Kocham cię» – znaczy: o wolny ty duchu!
Ja nie chcę skrzydeł twych krępować jasnych,
Przykuwać ciebie do trosk nędznych, ciasnych,
Ciebie, coś przywykł na myśli podmuchu
Wzlatać jak orzeł po najwyższych szczytach
I gniazdo zwijać w błękitach.
Ja nie chcę ciężyć tobie jak kajdany,
Wiązać cię z ziemią żelaznym łańcuchem…
Chcę tylko, byś mnie uznał, ukochany,
Bratnim i równym ci duchem”.

M. Konopnicka