„Święci, właśnie wtedy, gdy przebywali u stóp Pana, spotykali swój krzyż”.
o. Pichon w: św. Teresa od Dzieciątka Jezus, list 89 do Celiny
Photo by Frauke Riether on Pixabay
„Święci, właśnie wtedy, gdy przebywali u stóp Pana, spotykali swój krzyż”.
o. Pichon w: św. Teresa od Dzieciątka Jezus, list 89 do Celiny
Photo by Frauke Riether on Pixabay
„Ofiarujmy całkowicie nasze cierpienia Jezusowi, by zbawić dusze; biedne dusze!… one mają mniej łask niż my, a przecież krew Boga została przelana dla ich zbawienia!… Jezus chce, by zbawienie ich uzależnione było od westchnienia naszego serca… Jakaż to tajemnica!… Jeżeli jedno westchnienie może zbawić jedną duszę, ileż zdołają dokonać takie cierpienia jak nasze?… Nie odmawiajmy niczego Jezusowi!…”.
św. Teresa od Dzieciątka Jezus, list 85 do Celiny
Photo by Gerd Altmann on Pixabay
„Każde nowe cierpienie, każda trwoga serca, to niejako lekki zefir, który zanosi Jezusowi woń Jego lilii, wówczas On uśmiecha się z miłością i przygotowuje nową gorycz. Napełnia kielich aż po brzegi w tej myśli, że im więcej lilia wzrasta w miłości, tym bardziej wzrastać powinna w cierpieniu!”.
św. Teresa od Dzieciątka Jezus, list 83 do Celiny
Photo by Gerd Altmann on Pixabay
„Jakież to szczęście, być upokarzaną! Jest to jedyna droga do świętości!…”.
św. Teresa od Dzieciątka Jezus, list 82 do Celiny
Photo by Mohamed Hassan on Pixabay
„Och! ileż to kosztuje, gdy chcemy dać Jezusowi wszystko, czego zażąda! Jakież to SZCZĘŚCIE, że nas kosztuje! Jaka radość niewymowna, gdy dźwigamy nasze krzyże w SŁABOŚCI”.
św. Teresa od Dzieciątka Jezus, list 82 do Celiny
Photo by Alfons Landsmann on Pixabay
„[…] Jezus jest tutaj ze swoim Krzyżem! Jesteś uprzywilejowana Jego miłością i chce, byś upodobniła się do Niego. Dlaczego Cię to przeraża, że nie da się nieść krzyża bez zasłabnięcia? Jezus w drodze na Kalwarię upadł trzy razy, a Ty, biedne dziecko, nie będziesz podobna do Twego Oblubieńca, nie zechcesz upadać, chociażby i sto razy, jeżeli tak potrzeba, by Mu udowodnić Twoją miłość przez to, że powstajesz silniejsza niż przed upadkiem!…”.
św. Teresa od Dzieciątka Jezus, list 81 do Celiny
Photo by Dennis Gries on Pixabay
„On [Bóg] wie, że nasz kochany Tata jest dla nas wszystkim, co miłujemy najbardziej na ziemi, ale wie również, że trzeba cierpieć, by zdobyć życie wieczne, i oto dlaczego doświadcza nas właśnie w tym, co nam najdroższe”.
św. Teresa od Dzieciątka Jezus, list 68 do pana Martina
Photo by Heike Tönnemann on Pixabay
„Otóż pragnęłabym przynajmniej w dniu imienin uwolnić Ciocię od tego zmartwienia, przyjąć całe strapienie na siebie. O to właśnie prosiłam przed chwilą Tego, którego Serce biło w zjednoczeniu z moim. Odczułam wówczas, że wszystko, co może nam dać najlepszego, to właśnie cierpienie, że takie żądania stawia jedynie duszom wybranym; odpowiedź to dowiodła mi, że nie jestem wysłuchaną, ujrzałam, że Jezus zanadto kocha moją drogą Ciocię, by zdjąć Jej krzyż!…”.
św. Teresa od Dzieciątka Jezus, list 67 do pani Guerin
Photo by Laszlo Toth on Pixabay
„Sądzę, droga Ciociu, że w chwilach wielkiego smutku, zamiast płakać, odczuwa się raczej potrzebę zwracania naszych oczu do Nieba, tam przecież radują się wszyscy, bo Pan nasz Jezus posiada o jednego wybrańca więcej, nowe słońce oświetla jasności aniołów Nieba, wszyscy są w zachwycie boskiej ekstazy i dziwią się, że możemy początek życia nazywać śmiercią. Według ich mniemania to my właśnie przebywamy w ciasnym grobie, podczas gdy ich dusze mogą się przenosić w krańce eterycznych okolic, w nieskończone horyzonty… Najdroższa Ciociu, doprawdy trudno powstrzymać się, by nie zazdrościć jego losu, gdy się patrzy na śmierć sprawiedliwego. Nie istnieje już dla niego czas wygnania, jest tylko Bóg, nic tylko Bóg”.
św. Teresa od Dzieciątka Jezus, list 60 do pani Guerin
„Niedaleko jest od nas, owszem, bardzo blisko, patrzy na nas, żebrze o ten smutek, o tę agonię…, POTRZEBUJE tego dla dusz, dla naszej duszy. Chce dać nam tak piękną nagrodę: Jego ambicje co do naszej duszy są tak wielkie!
Ale jakżeż powie «Moja kolej», jeśli nasza jeszcze nie nadeszła, jeżeli dotąd nic Mu nie dałyśmy? Niestety, bardzo Go to kosztuje, że musi napawać nas smutkiem, ale On wie, że jest to jedyny sposób przygotowania nas, abyśmy mogli «poznać Go, jak On siebie poznaje, abyśmy stali się bogami». Jak wielkie nasze przeznaczenie! Jakże wielka jest nasza dusza…”.św. Teresa od Dzieciątka Jezus, list 57 do Celiny