„Proszę Boga, aby raczył ulżyć twym ciepieniom, a jeśli w zamiarach swej ojcowskiej opatrzności nie wysłucha tej modlitwy, nie przestanę Go błagać, aby zechciał uczynić te cierpienia źródłem zasług dla ciebie”.
św. Rafał Kalinowski
Posty oznaczone jako Bóg
Gdy się niebo spłoni brzaskiem
„Gdy się niebo spłoni brzaskiem,
Gdy pobudkę bęben zagra –
Starszy drzwi otwiera z trzaskiem,
Pisarz nas do prac przynagla,
Świat pozostał za murami,
Ostróg głuchy jest i niemy,
Ale Bóg i tu jest z nami,
Więc i tu nie przepadniemy”.F. Dostojewski „Wspomnienia z domu umarłych”
Photo by Jordan Holiday on Pixabay
Niepowodzenia przypominają mi zawsze werset z Psalmu 118
Pan Bóg dopuścił to, po prostu
„Pan Bóg dopuścił to, po prostu, by wypróbować naszą miłość… Jezus chce, abym była sierotą, chce żebym była sama z Nim samym, by zjednoczyć się poufniej ze mną; a chce także oddać mi w Ojczyźnie te radości tak słuszne, których odmówił mi na wygnaniu”.
św. Teresa od Dzieciątka Jezus, list do Celiny
Powołał go Pan na słup
„Powołał go Pan
Na słup.
Na słupie miał dom
I grób.
A ludzie chłopaka na szafot przywiedli,
Unieśli mu głowę w muskularnej pętli.
Powołał go Pan
na stryk.
Powołał go Pan,
By trwał.
By śpiewał mu pieśń
i piał.
A ludzie dziewczynę wśród przekleństw gwałcili
I włosy jej ścięli, i ręce spalili.
Powołał ją Pan
na gnój.
Powołał go Pan
Na słup.
Na słupie miał dom
i grób
A ludzie mych wierszy słuchając powstają
I wilki wychodzą żerującą zgrają…
Powołał mnie Pan
Na bunt”.S. Grochowiak „Święty Szymon Słupnik”
Treść tego wiersza jest w moim odczuciu bluźniercza. Ale podoba mi się pierwsza zwrotka, i dlatego go tu umieściłam. Cała reszta… to nie powołanie – to grzech innych ludzi, a dla tego rzekomo „powołanego” – po prostu dopust Boży.
Photo by JackieLou DL on Pixabay
Ach! nie odmawiajmy Mu niczego
„Ach! nie odmawiajmy Mu niczego, On tak bardzo potrzebuje miłości i tak jest spragniony, że czeka, byśmy Mu podały kroplę wody, która by Go ochłodziła. Ach! dawajmy bez rachuby, pewnego dnia On powie nam: «Teraz moja kolej»”.
św. Teresa od Dzieciątka Jezus, listy do Celiny
Photo by Gerd Altmann on Pixabay
Bóg zawsze udoskonala to, co może być udoskonalone
„Bóg zawsze udoskonala to, co w człowieku może być udoskonalone, posługując się wydarzeniami codzienności. Jego działanie musi spotkać się z cierpliwością z naszej strony. Postęp, ten realny, obejmujący życie i czyny, ma swoją cenę. Nawet największe odkrycia o nas samych, jakie Bóg nam pomaga uczynić, nie zmienią wszystkiego w jednej chwili”.
J. Zieliński
Miłujmy Go na tyle, aby cierpieć dla Niego
„[…] miłujmy Go na tyle, aby cierpieć dla Niego, wszystko cokolwiek tylko zechce, chociażby nawet cierpienia duszy, oschłości, trwogi, pozorną oziębłość. Ach! to doprawdy wielka miłość, miłować Jezusa nie odczuwając słodyczy tej miłości, to prawdziwe męczeństwo… A więc umierajmy jako męczennice!
Och! moja Celinko! słodkie echo mej duszy, czy rozumiesz?… męczeństwo tajemne, znane tylko Bogu samemu, którego żadne oko ludzkie nie dojrzy, męczeństwo bez chwały, bez zaszczytu, bez triumfu!…”św. Teresa od Dzieciątka Jezus, listy do Celiny
Photo by Stefan Keller on Pixabay
Nie trzeba tylko wyznaczać Bogu terminów
„Przede wszystkim trzeba wytrwale modlić się o poznanie właściwej drogi; kiedy się ją dostrzeże, iść bez oporów za natchnieniem łaski. Kto tak postępuje i trwa cierpliwie, nie może powiedzieć, że jego wysiłki są daremne. Nie trzeba tylko wyznaczać Bogu terminów”.
św. Teresa Benedykta od Krzyża
Photo by Susanne Jutzeler on Pixabay
Z dymem pożarów, z kurzem krwi bratniej
„Z dymem pożarów, z kurzem krwi bratniej,
Do Ciebie, Panie, bije ten głos!
Skarga to straszna, jęk to ostatni,
Od takich modłów bieleje włos.
My już bez skargi nie znamy śpiewu,
Wieniec cierniowy wrósł w naszą skroń,
Wiecznie, jak pomnik Twojego gniewu,
Sterczy ku Tobie błagalna dłoń.
Ileż to razy Tyś nas nie smagał,
A my nie zmyci ze świeżych ran,
Znowu wołamy: On się przebłagał,
Bo On nasz Ojciec, bo On nasz Pan!
I znów powstajem w ufności szczersi,
Lecz za Twą wolą zgniata nas wróg,
I śmiech nam rzuca, jak głaz na piersi:
«A gdzież ten Ojciec, a gdzież ten Bóg?!
I patrzym w niebo, czy z jego szczytu,
Sto słońc nie spadnie wrogom na znak?
Cicho i cicho… pośród błękitu,
Jak dawniej buja swobodny ptak.
Owóż w zwątpienia strasznej rozterce,
Nim naszą wiarę ocucim znów,
Bluźnią ci usta, choć płacze serce,
Sądź nas po sercu, nie według słów!
O, Panie! Panie! ze zgrozą świata,
Okropne dzieje przyniósł nam czas;
Syn zabił ojca, brat zabił brata,
Mnóstwo Kainów jest w pośród nas.
Ależ o Panie! oni niewinni,
Choć naszą przyszłość cofnęli wstecz,
Inni szatani byli tam czynni;
O! rękę karaj, nie ślepy miecz!
Patrz! my w nieszczęściu zawsze jednacy,
Na Twoje łono, do Twoich gwiazd
Modlitwą płyniem, jak senni ptacy,
Co lecą spocząć wśród własnych gniazd
Osłoń nas, osłoń, ojcowską dłonią,
Daj nam widzenie przyszłych Twych łask;
Niech kwiat męczeński uśpi nas wonią,
Niech nas niebiański otoczy blask!
I z Archaniołem Twoim na czele
Pójdziemy wszyscy na straszny bój,
I na drgającem szatana ciele
Zatkniemy sztandar zwycięski Twój!
Zbłąkanym braciom otworzym serca,
Winę ich zmyje wolności chrzest;
Wtenczas usłyszy podły bluźnierca
Odpowiedź naszą: «Bóg był i jest!»”.K. Ujejski „Chorał”
Photo by Ria Sopala on Pixabay