Istota doświadczenia działania Ducha w Kościele

„- Istotą doświadczenia działania Ducha w Kościele nie jest to, że zmienia się coś wokół nas – wyjaśnia siostra Bogna Młynarz. – To my zaczynamy wszystko inaczej postrzegać. Zmienia się percepcja. Tak jakby otwierały się dodatkowe zmysły, dodatkowe wyposażenie do przyjmowania Bożej rzeczywistości”.

B. Młynarz, cyt. za M. Jakimowicz „Jak poruszyć niebo?”, s. 202

Mówimy często: «Bóg zabiera»

„Mówimy często: «Bóg zabiera». Nie zabiera! Zamienia. Na lepsze. Wylewa ci ze szklanki brudną wodę, by nalać nową, czystą…
– Ale to jest moja brudna woda i jestem do niej bardzo przywiązany – przerwałem pallotynowi [ks. Kralce].
– I tu zaczyna się problem. Moja szklanka. Moja woda. Wchodząc w taką narrację, kurczowo trzymasz się starego i nie pozwalasz Bogu na zmiany. Wszystko sprowadza się do wiary”.

M. Jakimowicz „Jak poruszyć niebo”, s. 196

Kto przyjmuje karę?

„Siedzieliśmy kiedyś w gronie znajomych, rozmawiając o Bożym miłosierdziu. Ktoś zapytał: «To już nie obowiązuje nas prawda: 'Bóg za dobre wynagradza, a za złe karze’»? I wtedy odezwał się mój kolega. «To nadal prawda – powiedział – ale jest pytanie: kogo 'karze’? Kto przyjmuje karę? Jego Syn». Zapadła cisza jak makiem zasiał”.

M. Jakimowicz „Jak poruszyć niebo?”, s. 173

Boża miłość

„Boża miłość, tęsknota za «tym co zginęło», jest skandalicznie bezwarunkowa.
Często oczekujemy od innych, by najpierw odpokutowali za swoje winy, a dopiero później, jeśli zasłużą, dostąpili miłosierdzia. U Boga działa odwrotny mechanizm. To dla nas – starszych braci syna marnotrawnego – gest potwornie irytujący”.

M. Jakimowicz „Jak poruszyć niebo?”, s. 166

Czas, w którym nie widzimy owoców

„Czas, w którym nie widzimy owoców, a zakopane w ziemi ziarno umiera, jest papierkiem lakmusowym naszego zawierzenia. Sprawdzianem, czy czekamy z cierpliwością, czy zaczynamy się szarpać i wykonywać nerwowe ruchy.
Bóg doskonale wie, kiedy ziarno zakiełkuje. Gorzej z nami. Doświadczamy ruiny, pustki, rozczarowania, bezradności, nudy. […] Od czasu do czasu słyszy jedynie cichy szept Najwyższego: «I co? Wierzysz Mi na słowo?»”.

M. Jakimowicz „Jak poruszyć niebo?”, s. 151

Czy Bóg naprawdę chce przejąć kontrolę nad wszystkim?

„Czy Bóg naprawdę chce przejąć kontrolę nad wszystkim? Zdjąć z nas cały ciężar? Mój czteroletni syn nigdy dotąd, wstając rano, nie wyrecytował: «Tato, proszę cię dzisiaj o opiekę nade mną». On po prostu nie martwi się o to, co będzie jadł jutro na obiad i co na siebie włoży. Wiecie dlaczego? Bo ma świadomość synostwa! Czuje podskórnie, że będę się nim opiekował niezależnie od tego, czy o to poprosi czy nie”.

M. Jakimowicz „Jak poruszyć niebo?”, s. 139

Nie powinniśmy pragnąć żadnej innej modlitwy

„Nie powinniśmy pragnąć żadnej innej modlitwy, jak tylko takiej, jaką Bóg nam daje – a prawdopodobnie będzie ona pełna roztargnień i niezadowalająca pod każdym względem […]. Modlitwa pełna roztargnień jest na ogół bardziej upokarzająca niż modlitwa w skupieniu, dlaczego przynosi więcej chwały Bogu, mniej nam, później zaś stwierdzamy, że zyskaliśmy więcej dobra. Bądź pewien, że jeśli ślepo oddasz się woli Bożej, wszystko pójdzie dobrze, chociaż może się wydawać, że wszystko idzie źle. Nie niepokój się, bądź ufny. Jeśli zupełnie nie możesz się modlić i tylko tracisz czas na jałowe błądzenie myśli, to jednak trwaj tak dalej, w żadnym razie nie podejmuj nagłej decyzji”.

J. Chapman „Listy o modlitwie”, cyt. za: M. Jakimowicz „Jak poruszyć niebo?”, s. 136-137