„«Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je» (Mk 8,34-35). O! któż by móg skuteczie wyłożyć, pokazać i dać zasmakować w tym, co zawiera w sobie owo wskazanie… utratę wszelkiej słodyczy w Bogu, pozostając w oschłości, niesmaku i znużeniu, trud (a to wszystko jest prawdziwym krzyżem duchowym i ogołoceniem w duchu ubóstwa Chrystusowego)… prawdziwy duch wybiera w rzeczach Bożych raczej to, co przykre, niż to co miłe; raczej się skłania ku cierpieniu niż ku pociechom; raczej pragnie utracić wszystko dla Boga, niż coś posiadać; raczej idzie za oschłościami i utrapieniami niż za pociechami i słodkimi obcowaniami, wiedząc, że to właśnie jest naśladowaniem Chrystusa i zaparciem się siebie. Przeciwne zaś postępowanie jest tylko szukaniem siebie w Bogu… Szukać zaś Boga w Bogu – to… skłaniać się z miłości do Chrystusa ku wybieraniu tego, co przykre, tak w rzeczach Bożych, jak i w rzeczach świata». Zgodnie z wolą Zbawiciela, wyrzeczenie powinno «być jakby śmiercią i unicestwieniem doczesnym, naturalnym i duchowym wszystkich rzeczy cenionych przez wolę». Kto w ten sposób dźwiga swój krzyż, ten będzie doświadczać, że jest on «słodkim jarzmem» i «lekkim brzemieniem» (Mt 11,30), albowiem we wszystkich rzeczach znajdzie «wielką ulgę i słodycz»”.
św. Edyta Stein „Wiedza Krzyża”
Photo by Gianni Crestani on Pixabay