Ach, dlaczego mam jeszcze usychać

Ach, dlaczego mam jeszcze usychać

„Ach, dlaczego mam jeszcze usychać,
Z tej tęsknoty, co imię ma Twoje?
– Samotności nam trzeba, we dwoje
Z dala od swych najbliższych wciąż wzdychać.

Ach, dlaczego mi każą usychać,
Wyciszają płacz mojej tęsknoty,
Gdy Ty widzisz miłości mej wzloty!
– W Twych ramionach gołąbka jam cicha! –

Ach, dlaczego mi każą usychać,
Gdy surowych krat piękno mnie wabi?
Ludzie świata w miłości zbyt słabi,
By zrozumieć czas mego kielicha.

Ach, dlaczego mi każą usychać,
Gdy me serce za mury ulata,
Tam, gdzie głosów nie słychać już świata,
Serce śpiewa i tęskni, i wzdycha.

Ach, dlaczego mi każą usychać,
Litość snują wokół mojej tęsknoty,
Gdy mnie cierpień z miłości rwą wzloty,
Coraz wyżej, Twój głos, Twój śpiew słychać.

Nie, mój Panie, Ty uschnąć mi nie dasz.
Sam położysz kres memu męczeństwu,
Gdy śmierć zadasz światowym szaleństwom.
Więc żegnajcie chimery!… Me Credo –
Oblubieniec – w Karmelu mnie wzywa,
W Nim ma radość i pełnia szczęśliwa”.

św. Elżbieta od Trójcy Świętej, w: taż „Pisma” t. 3, s. 35-36

Photo by Hans on Pixabay

Brak komentarzy

Dodaj komentarz