„Strzeżcie się tylko tego skrępowania, z jakim niektórzy zachowują się w obecności Pana i biorą to za pokorę. Czy to będzie pokora, wzbraniać się od przyjęcia łaski, którą ci król świadczy? Pokorną okażesz się wtedy, gdy skwapliwie przyjmiesz królewską łaskę i uznając, jak bardzo ona przewyższa twoją zasługę, tym szczerzej z niej się ucieszysz.
Piękna mi to pokora! Król i władca nieba i ziemi wstępuje do mego domu, aby mi łaskę wyświadczyć i ze mną się cieszyć, a ja Mu przez pokorę ani słowa nie odpowiadam, usuwam się od Jego towarzystwa i zostawiam Go samego! I gdy On sam w swojej łaskawości żąda, bym Go prosiła, czego mi potrzeba, ja przez pokorę wolę pozostać w ubóstwie i swojej nędzy i uporczywie milczę, aż w końcu On odchodzi, nie mogąc pokonać tej mojej zaciętej nieśmiałości!
W takie pokory, córki, nie wdawajcie się, ale rozmawiajcie z Nim jak z Ojcem, jak z Bratem, jak z Panem, raz w ten, drugi raz w inny sposób, jak On sam was nauczy i poda wam, co w danej chwili czynić i mówić macie, aby Mu się spodobać. Nie bądźcie niezdarnymi trusiami, znajcie waszą godność. Jesteście oblubienicami, macie na to słowo Oblubieńca. Pokornie, ale śmiało na nie się powołujcie, i proście Oblubieńca, aby się obchodził z wami według swego słowa”.św. Teresa od Jezusa „Droga doskonałości” 28,3
Brak komentarzy