„Dopiero z perspektywy dostrzega, że «w ciemnościach szła bezpiecznie», drogą pewną, dlatego że bolesną. «Droga cierpienia jest bowiem dużo bezpieczniejsza i korzystniejsza niż droga radości i działania. W cierpieniu nabywa dusza sił Bożych, we własnej czynności i własnym odczuwaniu ujawnia słabość i niedoskonałość. W cierpieniu ćwiczą się i wyrabiają cnoty, dusza się oczyszcza, nabiera mądrości i roztropności. Najważniejszą sprawą jest jednakże bezpieczeństwo, jakie daje ciemna mądrość. Noc ciemna kontemplacji otacza i osłania duszę, stawiając ją tak blisko Boga, że On sam bierze ją w opiekę i oswobadza od wszystkiego, co Nim nie jest. Dusza poddana jest terapii, aby mogła osiągnąć zdrowie, którym jest sam Bóg. W tym celu Jego Majestat trzyma ją na diecie i poście, odbierając pragnenie czegokolwiek».
Została «ukryta pod osłoną Bożej obecności od spisku mężów» (Ps 30,25), to znaczy, że ciemna kontemplacja «wzmacnia duszę do walki z wszystkimi trudnościami, jakie mogłyby przyjść od ludzi». Bezpieczeństwo wynika również «z męstwa, jakiego użycza duszy ciemna, bolesna i mroczna woda Boża. Chociaż ciemna, jest przecież wodą i dlatego musi duszę orzeźwić i wzmocnić w tym, czego jej najbardziej potrzeba… Na skutek tego działania dusza czuje w sobie stanowczą i mocną wolę nie czynić niczego, co by było obrazą dla Boga, i nie opuścić najmniejszej rzeczy odnoszącej się do Jego służby»”.św. Edyta Stein „Wiedza Krzyża”
Brak komentarzy